Wszystko na temat: Vincenz

Dante – Vincenz – Połonina

Spieszymy poinformować wszystkich wielbicieli pisarstwa Stanisława Vincenza, że jest już możliwość obejrzenia zapisu trzeciego seminarium vincenzologicznego, na którym ks. dr hab. Alfred Wierzbicki – etyk, poeta, publicysta, profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego przedstawił wykład pt. Vincenz jako czytelnik Dantego i czytelnik czytelników Dantego, w którym poszukiwał i to z dobrym skutkiem trwałych śladów fascynacji Dantem i jego „Boską komedią” w twórczości autora „Wysokiej połoniny”. Z pewnością warta obejrzenia jest także dyskusja, która odbyła się po wykładzie. A oto link do kanału YouTube Pracowni Badań nad Spuścizną Stanisława Vincenza.

Сухонький з Голов

Kontynuując cykl Сьогодні всі ми говоримо українською zapraszamy do lektury tekstu Luby-Paraskewii Strynadiuk o Suchońkim z Hołów, najstarszym skrzypku dawnej Huculszczyzny, dla której to postać tej miary co dla Podhala Sabała. Miejmy nadzieję, że nigdzie jeszcze nie publikowana (!) praca pani Luby to kolejny krok ku przywróceniu pamięci tej legendarnej postaci.

Цей художній текст мав би колись увійти до моєї наступної книжки прози «По татовому плечу», де буде розділ про гуцульську музику, гуцульських музикантів. Про Сухонького з Голов – першого скрипаля стародавньої Гуцульщини, я дізналася від Лешека Римаровича, з його дослідницької статті про Сухонького, й одразу собі пригадала, що зустрічала вже це ім’я у текстах Петра Шекерика-Доникового, Станіслава Вінценза, які на сторінках своїх творів закарбували пам’ять про цього віковічного скрипичника давніх гуцульських мелодій.
Бо спочатку був Сухонький, відтак Ґавиць, Моґур, Кумлик… Czytaj dalej

Stifter i Vincenz – analogie

Nagranie z drugiego seminarium Pracowni Badań nad Spuścizną Stanisława Vincenza Instytutu Filologii Polskiej UWr zatytułowane Adalbert Stifter i Stanisław Vincenz – analogie, poświęconego pokrewieństwom twórczości Adalberta Stiftera, uznawanego dziś za klasyka literatury austriackiej i autora „Połoniny”, obejmujące wystąpienie prof. Jana Wolskiego z Uniwersytetu Rzeszowskiego oraz dyskusję, której przewodzą prof. Aneta Mazur z Uniwersytetu Opolskiego i prof. Alois Woldan z Uniwersytetu Wiedeńskiego można już obejrzeć na kanale Pracowni na YouTube.

Barvínkový věnec

Ani żeśmy się spostrzegli, a tu Czesi mogą czytać w swoim języku już kolejny tom „Na wysokiej połoninie” Stanisława Vincenza. Tym razem jest to Barwinkowy wianek wydany jako drugi tom tetralogii.  Tak jak i Prawdwę strowieku na czeski przetłumaczył go David Zelinka. Wydawca tak zachęca do lektury książki:

Není to vědecká práce ani folklor. Vypravěč – rozvážný jako Homér – vrací do života duše a moudrost mnoha ztracených světů. Sága se zaplétá a rozvíjí, množí záhyby, odbočky, návraty, je živoucí, konkrétní, jízlivá, a nepřímo tak klade otazníky nad podmínky lidské existence – důkaz nahrazuje tajemstvím, jistotu otázkou, převrací všechny hodnoty.

I niech mi ktoś powie, że język czeski nie jest piękny. Przecież owe „zatracone światy” i „zapleciona saga” to dla polskiego ucha czystej wody poezja.

Pierwsze seminarium vincenzowskie

Wszystkich miłośników twórczości Stanisława Vincenza z prawdziwa radością informujemy, że przy Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Wrocławskiego powstała właśnie Pracownia Badań nad Spuścizną Stanisława Vincenza, której zadaniem ma być integracja prac badawczych nad tekstami autora „Połoniny”. Jej pomysłodawcą i kierownikiem jest oczywiście dr hab. Jan A. Choroszy. Co ważne Pracownia już działa, bowiem w środę 26 stycznia 2022 r. odbyło się pierwsze jej seminarium, na którym prof. Rafał Habielski z Uniwersytetu Warszawskiego omówił blisko ćwierć wieku trwające wielowątkowe relacje Stanisława Vincenza z redaktorem paryskiej „Kultury” Jerzym Giedroyciem. Tu koniecznie trzeba przypomnieć, że prof. Habielski jest autorem opracowania wydanej niedawno w ramach Biblioteki „Więzi” korespondencji obydwu wyżej wymienionych panów: Jerzy Giedroyc – Stanisław Vicnenz. Listy 1946-1969. Seminarium zostało zarejestrowane i wszyscy zainteresowani mogą je obejrzeć na YouTube na kanale Pracowni.

Zimą w krainę Vincenza

Z dużą sympatią odnotowujemy zamieszczony w ostatnim numerze „Kuriera Galicyjskiego” (Nr 1, 17-31 styczeń 2022 oraz wersja elektroniczna) artykuł Dmytro Antoniuka zatytułowany „W krainie Vincenza”. Autor kilka dni temu odwiedził Huculszczyznę, w tym miejsca związane ze Stanisławem Vincenzem. Mamy więc okazję spojrzeć na znane nam okolice oczyma zimowego podróżnika nieukrywającego swojej fascynacji Huculszczyzną i jej krajobrazami. Antoniuk odwiedził między innymi Mykołę Iluka w jego muzeum w Werchowynie (Żabiem), miał też okazję podziwiać partie kolędnicze oraz spotkać osoby, których bliscy mieli jeszcze okazję znać Vincenza osobiście. Mimo trudności komunikacyjnych udało mu się także dotrzeć pod Krzyż Vincenzowski w Bystrzcu i podziwiać widoki zaśnieżonej Czarnohory. Czytaj dalej

O Konferencji Vincenzowskiej na Huculszczyźnie

Jest nam bardzo miło i odnotowujemy to z dużą satysfakcją, że wieści o organizowanej przez nas niedawno Konferencji Vincenzowskiej pojawiły się także na samej Huculszczyźnie. Miejscowa gazeta „Werchowynski Wisti” w numerze z dnia dzisiejszego poświęciła temu wydarzeniu notkę pod intrygująco brzmiącym, ale bardzo adekwatnym  tytułem „Intelektualna tołoka z Vincenzem”. A tołoka to na Huculszczyźnie wspólna praca, którą z ochoty (a nie za pieniądze) wykonywano razem z sąsiadami. Traktowano to także jako rodzaj zabawy, możliwość spotkania, „nabywania się” z innymi, pracy z poczęstunkiem, a nawet muzyką i tańcami. Jak widać wszystko (no może z wyjątkiem muzyki i tańców) by się zgadzało, szczególnie w tych dziwnych, rozdzielających ludzi, pandemicznych czasach.

O Jerzym Stempowskim – „Płajowe” remanenty

Jutro przypada 128 rocznica urodzin Pana Jerzego, świetna więc okazja ku temu, żeby udostępnić na karpackich poświęcony mu esej „Przez Hostowce i Furatyki śladami Jerzego Stempowskiego” opublikowany w „Plaju” 60, a także żaby sprostować pewne zaszłe niegdyś nieporozumienie. Otóż w „Płaju” 35 z jesieni 2007 roku opublikowaliśmy tekst autorstwa Christiana Sénéchala* zatytułowany „Podroż przez Polską”. Powstał on na podstawie notatek z jego pobytu w Polsce w 1936 r., w tym w gościnie u Stanisława Vincenza na Huculszczyźnie, znajdujących się w Bibliotece Zakładu Narodowego im. Ossolińskich we Wrocławiu w dziale rękopisów Archiwum Stanisława Vincenza (sygn. 17570/II). Wybrano z nich i przetłumaczono fragmenty dotyczące Huculszczyzny. Niestety znalazł się tam pewien błąd, który – nawet po latach – koniecznie trzeba sprostować, bowiem fragment notatek Senechala zapisany na osobnej kartce, który autorzy opracowania zinterpretowali jako charakterystykę Stanisława Vincenza, tak naprawdę dotyczył kogoś innego. Brzmi on następująco:

Spotkaliśmy się w schronisku na Popie Iwanie. Każdy z nas okropnie przemoczony. Zwróciłem uwagę na młodzieńczą sylwetkę, niebieskie oczy i głos pogodny, szepczący. Przez kilka dni rozmawialiśmy dowoli. O czym? – o wszystkim. Znałem już wielu „uniwersalnych mędrców”, nie znosiłem ich: wypowiadających się o wszystkim, „znających wszystko” czy na uniwersytetach, czy gdziekolwiek. Lecz tu było inaczej. Począwszy od literatury, medycyny, filozofii, ekonomii politycznej, historii, geografii, znajomość wiedzy była niezwykle precyzyjna, połączona ze znajomością teorii, syntezy i bieżącym kontaktem z najnowszymi faktami w nauce. Jego oceny i sądy wywoływały respekt, potwierdzały jego autorytet. Nie czerpał z tego powodu żadnej chwały. Wolał samotność w swojej ogromnej bibliotece. Wyruszał w góry pieszo lub na koniu i pozostawał tam 15 dni bez żadnych wiadomości ze świata, świata ludzi tkwiących przez cały rok w Warszawie, nie dając jednocześnie w tym czasie, również żadnych wieści o sobie.  Czytaj dalej

O uchodźcach i o Tatarskiej Przełęczy – raz jeszcze

Jak się okazuje, zamieszczona na naszym portalu prelekcja Leszka Rymarowicza dotycząca Stanisława Vincenza i jego podróży za Tatarską Przełęcz spotkała się z zainteresowaniem, czego dowodem jest opracowanie Łukasza Skwarka, który w oparciu o materiał fotograficzny oraz wspomnienia dr Adama Majewskiego opisuje chronologię ewakuacji 10 Brygady Pancerno-Motorowej płk Maczka na Węgry.

Przyczynek do historii ewakuacji oddziałów polskich przez granicę węgierską na Przełęczy Tatarskiej 19 września 1939 r.
Z zainteresowaniem wysłuchałem ciekawej prelekcji Leszka Rymarowicza pt. „Za góry czy za miedzę” zaprezentowanej na konferencji „Stanisław Vincenz – Czarnohora: miejsce i nie-miejsce”, a zwłaszcza zaintrygowały mnie prezentowane tam zdjęcia węgierskiego fotoreportera Berkó Pála, przedstawiające przekraczanie granicy polsko-węgierskiej przez polskie oddziały we wrześniu 1939 roku. W oparciu o znane mi wspomnienia przedwojennego lwowskiego lekarza, chirurga, a w czasie wojny żołnierza m.in. 3 Batalionu Strzelców Karpackich, dr Adama Majewskiego opublikowane w książce pt. „Wojna, ludzie i medycyna”, który we wrześniu 1939 r., po różnych, opisanych we wspomnieniach perypetiach, wraz z 24 Pułkiem Ułanów z Kraśnika, wchodzącym w skład 10 Brygady Kawalerii płk. Maczka nad ranem 19 września 1939 r. przekroczył granicę węgierską na Przełęczy Tatarskiej, pokusiłem się o próbę dokładniejszego datowania samych zdjęć, jak i miejsc, które przedstawiają. Otóż duża, śródgórska polana ze zgromadzonymi pojazdami to zapewne miejsce pierwszego postoju polskich jednostek na ziemi węgierskiej. Czytaj dalej

O wyprawach Stanisława Vincenza za Czarnohorę

Ponieważ mamy ostatni czwartek miesiąca, kiedy to  tradycyjnie odbywają się „Spotkania Karpackie online”, aby tradycji stało się zadość proponujemy obejrzenie opowieści Leszka Rymarowicza „Za góry czy za miedzę” przedstawionej na konferencji „Stanisław Vincenz – Czarnohora: miejsce i nie-miejsce”. W referacie opisano wyprawę Stanisława Vincenza odbytą we wrześniu 1925 r. pieszo przez Czarnohorę do Rachowa oraz jej hipotetyczny związek z późniejszymi peregrynacjami rodziny Vincenzów. Dokonano także opisu Przełęczy Tatarskiej i wydarzeń które się tam rozgrywały we wrześniu 1939 r. Niewątpliwie ciekawe dla osób wędrujących po Karpatach będą efekty podjętych przez autora poszukiwań reliktów historycznych na Przełęczy Tatarskiej, a szczególnie konstatacja, że obecne miejsce, przez które przechodzi szosa transkarpacka nie jest tożsame z tym historycznym łączącą przez wieki ziemie dawnej Polski z Królestwem Węgierskim, a przez międzywojenne dwudziestolecie z Czecho-Słowacją. Opowieść ilustrowana historycznymi i współczesnymi fotografiami miejsc i osób dostępna jest tu. Jednocześnie udostępniony fragment Konferencji prosimy potraktować jako zachętę do zapoznania się z innymi referatami dostępnymi na kanale YouTube „Towarzystwo Karpackie”. Czytaj dalej