„Pogórze Popradzkie” w regionalizacji Karpat

To w zasadzie nic nowego, bo „Pogórze Popradzkie” jako propozycja przewijało się w fachowej literaturze już od dłuższego czasu, teraz jednak w ramach nowej regionalizacji fizycznogeograficznej Polski stało się faktem, a przez gorliwców wprowadzane jest już nawet na mapy. Najwyższy więc czas zapytać, czy na pewno jest to zmiana fortunna i czy dokładnie została przemyślana. Ten nowy mezoregion ma w granicach Polski dwie enklawy – na zachodzie grzbiet Eliaszówki 1023 m w Górach Lubowelskich i na wschodzie Góry Leluchowskie z Kraczonikiem 936 m. W obydwu wypadkach mamy do czynienia z krajobrazem zdecydowanie górskim, w którym względne różnice wysokości sięgają, a nawet przekraczają 500 m. Z tego punktu widzenia na pewno nie jest to pogórze. To po pierwsze. Po drugie zaś w języku polskim „pogórza” mają określona konotację i utrwaloną semantykę, do ignorowania której nawet tytuły profesorskie nie mogą upoważniać.  Żeby daleko nie sięgać: SJP „pogórze – obszar niewielkich wzniesień poprzedzający właściwe góry”.
Wygląda na to, że ten mezoregion jest ukłonem w stronę Słowaków i próbą zgrania polskiej i słowackiej regionalizacji. Nie ulega wątpliwości, że regionalizacje powinny być ze sobą skorelowane, a nie kończyć się na granicach państwowych. Tyle, że w słowackiej regionalizacji Karpat Lubowniańska Wierchowina jest wyraźnie sklejona w jedną całość z resztek, które gdzie indziej nie pasowały, chociaż do siebie też nie specjalnie. Składa się także  z dwóch części przedzielonych Górami Czerchowskimi. Tak, czy inaczej trudno się pozbyć wrażenia, że cała ta zmiana jest robiona na siłę i wbrew zdrowemu rozsądkowi. A może by tak dogadać się ze Słowakami i Góry Lubowelskie zostawić w Beskidzie Sądeckim, zaś Góry Leluchowskie włączyć do Gór Czerchowskich, bo chyba tam jest ich miejsce. A sztuczny twór w postaci „Pogórza Popradzkiego” po prostu zlikwidować. Tę propozycję jako laik składam gratis, bez zastrzegania praw autorskich.

A.W.

PS. Postanowiliśmy zająć się regionalizacją Karpat dokładniej w kolejnym tomie „Płaju”. Zapraszamy do współpracy wszystkich, którzy mają na ten temat własne przemyślenia. Piszcie na poczta@karpaccy.pl

Udostępnij