Skały Skolszczyzny (Płaj 12)

Wasyl Słobodian

(fragment)
Dolina górnego biegu rzeki Stryj obfituje w wychodnie skalne – niezrównane dzieło przyrody. Jak gdyby czyjąś niewidzialna, wszechwładna ręka rozrzuciła je u podnóży Karpat czterdziestokilometrowym łańcuchem, od Bubniszcza do Urycza. Miejscami skały tworzą całe kompleksy – jak w Bubniszczu, gdzie indziej sterczą prostopadłymi obrywami nad rzeką – jak w Tyszownicy, lub spoczywają w postaci osobnych, kamiennych brył, monumentalne, dostępne, a przecież tajemnicze. Wielu podróżnych, wielu badaczy stawało u ich stóp, by skłonić głowę przed ich pięknem i wspaniałością.
Od najdawniejszych czasów ubóstwiano te dzieła natury, zwane w nauce „piaskowcem jamneńskim”, a przez ludu po prostu – skałami. Oddawano im cześć, osiedlano się przy nich, znajdowano wśród nich schronienie, wznoszono na nich grody. Niekiedy skały stawały się przytułkiem mnichów.
Także w naszych czasach nie znikło zainteresowanie skałami. Niestety, często kamień odczuwa je „na własnej skórze”, kiedy ludzkie ręce niszczą go bezpowrotnie, ryjąc w jego ciele wciąż nowe i nowe napisy. Dzieje się tak może nie tylko z braku kultury, lecz także – z nieznajomości historii. Celem tego artykułu jest zapoznanie czytelnika z dziejami trzech najciekawszych miejsc: skał Dobosza koło wsi Bubniszcze w obwodzie iwanofrankowskim oraz skał w Rozhirczu i Uryczu w obwodzie lwowskim.

Rozhircze
Skały w Rozhirczu znajdują się u południowego krańca wsi, u podnóża gór. Z ich szczytu w słoneczną pogodę roztaczają się piękne widoki na dolinę rzeki i odległe miasto Stryj.
Ze stoku wyłania się potężna skała okolona zielenią lasu. Duży, prostokątny otwór drzwiowy prowadzi do obszernej dolnej pieczary z półkolistym sklepieniem. W tej samej ścianie, po obu stronach wejścia wyrąbano dwa otwory okienne, kiedyś prostokątne, obecnie o nieregularnym kształcie. Nad drzwiami widać jeszcze jeden, okrągły otwór. Całe pomieszczenie wykuto w piaskowcowej skale. Ściany pokrywają napisy, zarówno dawne (najstarszy z 1675 r.), jak i współczesne autografy „turystów”. Otwór przebity w północnej ścianie koło okna prowadzi do drugiej, małej i niskiej komory (2,0 x 1,5 m). Można do niej trafić także bezpośrednio z zewnątrz – przez wykuty w ścianie niewielki ganek.
Na lewo od dolnych komór, na wysokości 1,5 m zaczynaj ą się wykute w skale schody o siedemnastu stopniach, wiodące do pomieszczenia położonego na górnej kondygnacji. Kiedyś sięgały one poziomu gruntu. Przed wejściem do górnej komory znajduje się niewielki taras, który zwężającą się półką okrąża skałę i doprowadza do niszy, która kiedyś mieściła ikonę. Komora ma niewielki przedsionek, dawniej zamykany masywnymi, drewnianymi drzwiami.
Górna komora to pomieszczenie na planie kwadratu o boku 6 m, zamknięte półkolistym sklepieniem. Na lewo od wejścia dwa prostokątne okna, nad dolnym wycięto krzyż z rozszerzającymi się ramionami. Od strony północnej, w głębokiej niszy znajduje się jeszcze jedno okno, a symetrycznie po jego bokach – dwie zamknięte nisze, półkoliście sklepione. Trzy dalsze nisze wykuto w południowej, ślepej ścianie. Ściana wschodnia, też ślepa, jest pęknięta – w pobliżu południowo-wschodniego narożnika powstała szczelina, sięgająca w dół. Koło wejścia można na ścianie zewnętrznej odnaleźć ślady wyrzeźbionej w kamieniu ikony.
Wspomniany taras przecinają wąskie stopnie, prowadzące od podnóża na szczyt skały, w którym wykuto duże zagłębienie. Cała skała jest pokryta napisami po ukraińsku, polsku i rosyjsku, często zachodzącymi na siebie.
Niedaleko od głównego masywu, na wiodącej do niego ścieżce, w niewielkiej skałce wykuto coś w rodzaju przejścia.

Skały w Rozhirczu

Pierwsze wzmianki o znajdującym się w tym miejscu monastyrze znajdu-jemy w dokumentach z drugiej połowy XV w. (lata 1460,1469 i 1494). i Historię badań pieczar w Rozhirczu otwiera opublikowane w roczniku „Moskowskij Nabludatiel” z 1864 r. doniesienie Iwana Wahyłewycza o „runach” (starych rysunkach naskalnych), które autor jakoby tu odnalazł. Pieczary badali następnie B. Płoszczanśkyj, A. Kirkor, J. Hołowaćkyj i inni. W1847 r. w albumie M. Stęczyńskiego Okolice Galicji opublikowano grawiurę „Skały w Rozhirczu”. Hołowaćkyj, rozważając możliwe przeznaczenie pieczar i innych obiektów wy-kutych w piaskowcowej skale, pisze: „Jedni utrzymują, że była to siedziba rozbójników, inni powiadają, że w tej skale mieściła się cerkiew monastyru, na co dowodem ma być coś w rodzaju czteroramiennego krzyża, wykutego nad wejściem. Ta druga wersja może trafnie określać późniejsze przeznaczenie obiektu, ponieważ w Rozhirczu rzeczywiście funkcjonował żeński klasztor. Jeszcze inni badacze z pewnych względów przypuszczają, że, podobnie jak w Bubniszczu, znajdował się tu ośrodek kultu pogańskiego i miejsce składania ofiar – stworzony jeśli nie przez Słowian, to może przez żyjących tu niegdyś Celtów lub plemiona czudzkie”.
W1865 r. odwiedził i opisał skały w Rozhirczu austriacki profesor botaniki i przyrodoznawstwa E. Huckel. Twierdził on, że komory skalne wykuli mnisi obrządku wschodniego, o czym, jego zdaniem, miały świadczyć wyryte krzyże greckie.
Ciekawy przekaz na temat pieczar przytacza w swojej pracy W. Demetrykiewicz: „Jeszcze w 1863 roku w parafialnym kościele rzymskokatolickim w Stryju przechowywano rękopis wizytacji z 1722 roku, spisany przez Symeona Bałkowskiego i dotyczący generalnych wizytacji kanonicznych. Bałkowski pisze w nim: «…in Rozhircze (sic) in uno lapide exsecta, et huc gualis sit auctoritatis nescitur» (w Rozhirczu w jednym kamieniu wykuty i jego znaczenie niewiadome). Fraza ta wskazuje, że już na początku XVIII w. zaginęła wśród ludu pamięć o istniejącym tu kiedyś monastyrze.
Demetrykiewicz przytacza także miejscowe podania, mówiące, że była to dawniej kryjówka opryszków, a później ludność chroniła się w pieczarach przed Tatarami.
Najdokładniejsze badania zespołu pieczar w Rozhirczu przeprowadził w latach dwudziestych naszego stulecia W. Karpowycz. Szczegółowo analizując architekturę zespołu, określa datę jego powstania na XIII-XV w. Jego zdaniem dolna, duża pieczara była pomieszczeniem mieszkalnym, z którym sąsiadowała komora. Na górze zaś mieściła się klasztorna cerkiew.
„Jest to skromna, jednonawowa świątynia, w której budowniczemu udało się, przynajmniej w uproszczonej formie, na ile pozwalały warunki, zachować rytualną trójdzielność. Mamy więc przedsionek – narteks, nawę główną oraz prezbiterium z częścią ołtarzową, wyniesione ponad poziom właściwej cerkwi. Ołtarz stał osobno (…), rolę protezisu i diakonionu spełniały dwie nisze wykute po bokach części ołtarzowej (…). Ich forma przypomina boczne absydy w murowanej architekturze cerkiewnej. Trzy kolejne nisze w ścianie naprzeciwko ołtarza służyły jako skrytki na sprzęty liturgiczne. Zupełnie podobne trzy wnęki (…) można zobaczyć w starej cerkwi ormiańskiej w Łucku, która pochodzi z XIV w. W świątyni w Rozhirczu jest jeszcze jedna wnęka, w kącie na prawo od wejścia. Najprawdopodobniej mogła ona służyć za miejsce spoczynku zmarłych braci, zanim ich szczątki oddano ziemi”.
W latach osiemdziesiątych Karpacka Ekspedycja Architektoniczno-Archeologiczna Instytutu Nauk Społecznych Akademii Nauk USSR (obecnie Instytut Ukrainoznawstwa Narodowej Akademii Nauk Ukrainy) uzyskała podczas badań nowe dane. W ścianie naprzeciw wejścia odkryto ślady poziomych i pionowych wyżłobień, które służyły mocowaniu do skały drewnianej konstrukcji, mającej zapewne zakrywać spękaną i łuszczącą się ścianę.
Pomieszczenie górne to istotnie cerkiew lub też kaplica o dwudzielnym wnętrzu. Można tu w rzeczy samej wyróżnić dwie części: nawę główną i niewielką niszę z oknem, spełniającą rolę prezbiterium. Okna byty kiedyś wyposażone w drewniane futryny, umocowane do ściany bolcami, oraz żelazne kraty, o czym świadczą ślady w otworach opisane przez Demetrykiewicza. Podobne futryny miało dwoje drzwi wejściowych – do przedsionka i do nawy. Schody miały drewnianą poręcz, na co wskazują trzy zachowane zagłębienia.
Jeśli idzie o komory dolne, to udało się ustalić, że powstały w różnym czasie. Dowodzi tego nie tylko w inny sposób kuta skała, ale także orientacja pomieszczeń. Początkowo wykuto dwie równoległe cele ze wspólnym wejściem zewnętrznym. Jedna z nich zachowała się w pierwotnym kształcie. Druga miała długość równą obecnej szerokości i była oświetlona poprzez okna znajdujące się w miejscu obecnego wejścia. Do cel wiodły masywne, drewniane drzwi, które poprzedzał niewielki ganek wykuty w skale. Później, podczas rozbudowy monastyru, tę dłuższą celę poszerzono, tworząc pomieszczenie zwane przez Karpowycza mieszkalnym, wyposażone w osobne drzwi i okno nad nimi.
Monastyr istniał prawdopodobnie od XIII-XV do XVIII w. Natomiast same skały były odwiedzane znacznie wcześniej. Niewykluczone, że wykorzystywano je do celów kultu pogańskiego. Mogą o tym świadczyć wykute w piaskowcu, przecięte obecnie przez taras wąskie stopnie wiodące na szczyt skały, do sztucznego zagłębienia, gdzie mógł znajdować się posąg Światowida lub innego bożyszcza.12 Prawdopodobnie odwiedzały to miejsce rolnicze plemiona, które zamieszkiwały w VII w. p.n.e. na pobliskim wielkim grodzisku z okresu halsztackiego, odkrytym przez archeologów w 1990 r.
Zespół nie ogranicza się do jednej skały. Powyżej, na południe, na zale-sionym zboczu znajdują się dwie mniejsze skałki, które mogły stanowić bramę wjazdową na teren monastyru, a także niewielka pieczara z wyrytymi krzy-żami. Jeszcze pod koniec ubiegłego wieku w tych skałkach widoczne były ślady wrębów, które mogły służyć do zamocowania wrót.
Zespół skalny w Rozhirczu jest unikalnym zabytkiem historii Ukrainy z jedyną w regionie karpackim średniowieczną cerkwią jaskiniową.

Urycz
Skały w Uryczu leżą na północ od wsi, w odległości 1 km od cerkwi. Tworzą cztery grupy. Grupa wschodnia składa się z kilku oddzielnych skał, noszących ludową nazwę Żołob. Największa, centralna grupa zwie się Kamiń (Kamień). Dalej na zachód znajdują się jeszcze dwie grupy, najbardziej oddalone (do 2 km) – Ostryj Kamiń (Ostry Kamień) i Mała Skela (Mała Skała)
Grupa centralna wyrasta wysoko ponad otoczenie. Miejsce, gdzie istniał kiedyś dziedziniec grodu, znajduje się na wysokości 51 m nad dnem doliny. Okalają je z boków dwie grzędy skalne – wschodnia i zachodnia. Wschodnia jest niższa i dłuższa, przez dzielącą ją na części rozpadlinę wiódł główny wjazd do grodu. Tu także znajduje się wylot tunelu wykutego w części południowej, który sięga na 6-8 m w głąb skały (dalszy ciąg nie został jeszcze odkopany). Grzęda zachodnia jest krótsza, ale znacznie wyższa. Jej dwie części wznoszą się niczym wieże bajecznego zamku. W przejściu między nimi wykuto sporych rozmiarów grotę. Niemal na samym szczycie najwyższej skaty wykuta jest niewielka komora z łukowato sklepionym wejściem i wyraźnymi wyżłobieniami na odrzwia, zawiasy i zamki. (…)

 

Udostępnij