Wszystko na temat: judaica

Zapis spotkania z Krzysztofem Potaczałą

Tym razem z pewnym opóźnieniem, za które najmocniej przepraszamy, zamieszczamy link do nagrania ostatnich Spotkań karpackich online, na których historyk i regionalista Krzysztof  Potaczała, opowiadał o ciekawych okolicznościach powstania swojej ostatniej książki „O czym drzewa w Bieszczadach nie szumią. Ocalona z Sobiboru” wydanej przez Wydawnictwo Znak Horyzont w 2025 r., a także o przeróżnych i często zaskakujących jej kontekstach.
A na następnych Spotkaniach karpackich online, w czwartek 31 lipca chcielibyśmy wspólnie ze wszystkimi zainteresowanymi porozmawiać o różnych, często ze sobą sprzecznych, pomysłach na przyszłość cerkwi w Łopience. Serdecznie zapraszamy.

Śladami ocalonej z Sobiboru

Zapraszamy na szóste w 2025 r. Spotkania Karpackie online, które odbędą w czwartek 26 czerwca o godz. 19. Ich gościem będzie Krzysztof Potaczała, a tematem jego najnowsze dzieło, wydana przez Wydawnictwo Znak Horyzont w 2025 r., książka „O czym drzewa w Bieszczadach nie szumią. Ocalona z Sobiboru”. Ten reportaż historyczny ukazuje świat wielokulturowej społeczności Bieszczadów. Jego bohaterką jest Szulamit Hanel, młoda Żydówka z Ustrzyk Dolnych. Poprzez jej doświadczenia autor przedstawia ówczesne relacje polsko-ukraińsko-żydowskie, opisuje narastające konflikty, nacjonalizmy i antysemityzm. Książka jest bezcennym źródłem wiedzy o okupacji w Bieszczadach – zarówno tej sowieckiej jak i niemieckiej. O opisywanych zdarzeniach wiemy ciągle bardzo niewiele, na przykład  o obozie zagłady w Zasławiu koło Sanoka, dokąd trafiły tysiące podkarpackich Żydów. Ilu ludzi straciło życie w ciemnych lasach? Czy komuś udało się z tego piekła uciec i zaświadczyć o niemieckich zbrodniach? Książka Krzysztofa to także fascynująca i wzruszająca opowieść o miłości Polaka i Żydówki, trudnych wyborach w obliczu zagrożeń i o nieustającej nadziei na ocalenie. Osnowę opowieści stanowią, oprócz wspomnień, także dokumenty, nierzadko wstrząsające, odnalezione przez autora w archiwach i publikowane po raz pierwszy oraz listy jedynego syna Szulamit. Czytaj dalej

Powrót jaśliskiego kirkutu

W poniedziałek 2 września 2024 roku w Jaśliskach miała miejsce piękna uroczystość wieńcząca wieloletnie starania o przywrócenie na swoje miejsce jaśliskiego kirkutu. Cmentarz żydowski w Jaśliskach powstał w 1883 roku i istniał przez następne 60 lat, do czasu, kiedy naziści wymordowali miejscową społeczność żydowską, a znajdujące się na cmentarzu macewy przeznaczyli do wymurowania młynówki. Zapomniany, pozbawiony nagrobków cmentarz, nie przestał być cmentarzem, jednak – nie zgodnie z obowiązującym prawem – jego teren sprzedano miejscowemu rolnikowi.
Minęło kolejne 60 lat i leżące w Bełczy macewy postanowił z niej wydobyć Szymon Modrzejewski wraz ze swoją Nieformalna Grupą Kamieniarzy „Magurycz”. W 2006 roku Towarzystwo Karpackiego, w ramach którego działał „Magurycz”, dzięki staraniom Szymona podpisało z Gminą Dukla umowę na dofinansowanie prac wydobywczych. Opiewała ona na kwotę 5000 zł (sic!) i musiała wystarczyć na przejazdy i wyżywienie woluntariuszy, materiały do czyszczenia i impregnacji macew oraz na ich transport. I udało się! Wyciągnięte z rzecznego mułu i żwiru macewy trafiły do szopy w Posadzie Jaśliskiej. O samym wydobyciu macew i o wydarzeniach i kontekstach mu towarzyszących można przeczytać w zamieszczonym przez Szymona Modrzejewskiego w 32 tomie Almanachu karpackiego „Płaj” sprawozdaniu. Czytaj dalej

Żydowski Kamień – Jekely – Vincenz

Uprzejmie informujemy, że na kanale YouTube Pracowni Vincenzologicznej jest już dostępne nagranie ze środowego seminarium, które tym razem zostało w całości poświęcone „Opowieści o Żydowskim Kamieniu”, której pierwszą, niepełną jeszcze wersję zamieścił Stanisław Vincenz w styczniu 1934 r. w jubileuszowym wydaniu lwowskiej „Chwili”, zaś całość ujrzała światło dzienne dopiero po jego śmierci w wydanym przez PAX w 1983 r. „Barwinkowym wianku”.
W świat chasydzkich inspiracji tego wyjątkowego opowiadania oraz w tajniki kabalistycznych symboli wprowadziła uczestników seminarium Dorota Burda-Fischer z Uniwersytetu w Hajfie, autorka opublikowanej w Bibliotece Vincenzowskiej książki zatytułowanej „Stanisława Vincenza tematy żydowskie”.

Nagranie ze Spotkania o Leskich judaicach

Tak jak obiecywaliśmy udostępniamy Państwu nagranie z ostatnich Spotkań Karpackich online z 25 marca br., na których Andrzej Potocki zajmująco opowiadał o dziejach leskich Żydów i znajdujących się w tym mieście judaicach, a także o cadyckich rodach Horowitzów i Rubinów. Plik z nagraniem jest dostępny pod tym linkiem. Zapraszamy do oglądania.
Przy okazji równie serdecznie zapraszamy do lektury dostępnego na naszym portalu zdygitalizowanego piątego tomu Almanachu karpackiego „Płaj”, który jest w całości poświęcony karpackim Żydom, zawiera bowiem materiały ze zorganizowanej przez nasze Towarzystwo w 1991 r. w Bieszczadzkim Domu Kultury w Lesku sesji popularnonaukowej zatytułowanej „Żydzi w Karpatach” (wystarczy kliknąć na okładkę). Kto by pomyślał, że minęło już trzydzieści lat.

Leskie judaica

Gmina żydowska w Lesku, najstarsza w Ziemi Sanockiej, istniała już w I poł. XVI w. i należeli do niej początkowo także Żydzi z Baligrodu, Lutowisk i Sanoka. W Lesku zachowała się synagoga z I poł. XVIII w. oraz cmentarz żydowski z ponad 2 tysiącami nagrobków, w tym 72 z XVI i XVII w., a najstarszy z 1548 r. Z Baligrodu i Leska wywodzi się ród Horowitzów i Rubinów, słynnych na całą Galicję zachodnią cadyków. Ich dynastię rozpoczął Naftali Ropczycer pochowany w Łańcucie. Jego potomkowie byli cadykami i rabinami w kilkudziesięciu miastach Polski, na Ukrainie, w Rumunii i na Węgrzech. Współcześnie są także cadykami w Izraelu, Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Brazylii. Na żydowskim cmentarzu w Lesku zachował się grób Menachema Mendla Rubina, którego trzej synowie przyjęli nazwisko Horowitz, a jeden pozostał przy nazwisku Rubin. O tym wszystkim na kolejnych Spotkaniach Karpackich online opowie nam w czwartek 25 marca 2021 r. o godz. 19 urodzony w Rymanowie Andrzej Potocki, historyk i dziennikarz, autor ponad trzydziestu książek o tematyce bieszczadzkiej i o historii społeczności żydowskiej oraz ruskich grup etnograficznych zamieszkujących Podkarpacie. Czytaj dalej

Cmentarz wojenny nr 162 w Tuchowie

Członkowie Stowarzyszenia Tradycyjny Oddział C. i K. Regimentu Artylerii Fortecznej No.2 barona Edwarda von Beschi – Twierdza Kraków odnaleźli miejsce, gdzie znajdował się jeden z zapomnianych cmentarzy karpackich z I wojny – cmentarz wojenny nr 162 i 8 grudnia 2019 r. postawili w tym miejscu ufundowaną przez siebie pamiątkową tablicę. Cmentarz znajdował się na kirkucie w Tuchowie. Został zaprojektowany podczas I wojny światowej przez Heinricha Scholza. Pochowano na nim żołnierzy wyznania mojżeszowego poległych podczas walk w grudniu 1914 r. Cmentarz stanowiły cztery mogiły, na których umieszczono kamienne macewy z gwiazdą Dawida. W czasie II wojny światowej nekropolia została doszczętnie zniszczona przez niemieckich faszystów.

Czytaj dalej

Wielka Synagoga w Drohobyczu odnowiona

Na liście karpackich judaików możemy odnotować kolejny odnowiony obiekt. W połowie czerwca tego roku Wielka Synagoga w Drohobyczu zwana Chóralną wzniesiona w latach 1842–1865 na przedmieściu Łan przez władze wspólnoty żydowskiej na czele z miejscowym chasydzkim cadykiem Lejzerem-Nysanem Tejtelbaumem wróciła do dawnej świetności. Zdewastowana przez hitlerowców i przeznaczona na magazyn soli, po wojnie pełniła m.in. rolę sklepu meblowego, popadając stopniowo w ruinę.
Obecnie Drohobycz może się więc poszczycić nie tylko przepięknym gotyckim kościołem pw. Wniebowzięcia Najświętszej Panny Marii z końca XIV w., dwiema przecudnej urody drewnianymi cerkwiami z XVI w. pw. Św. Jura i Podwyższenia Krzyża Św., ale także największą w całej Galicji monumentalną świątynią żydowską. I tylko żal, że pani Dora Kacnelson, która tak pięknie pisała* w Płaju 5 o staraniach o odzyskanie tej synagogi, tego dnia nie dożyła.

* Dora Kacnelson, Żydzi w Drohobyczu, Płaj 5 (1993), s. 56-62

Ocalony świat. Gertnerzy z Żabiego (Płaj 40)

Leszek Rymarowicz

Co to znaczy, kiedy ludzie mówią, że prawda idzie przez świat?
To znaczy, że zewsząd ją wyrzucają, i że musi wędrować dalej.
Baalszem

Kiedy zasiadałem nad opracowaniem dla „Płaju” krótkiego artykułu dotyczącego Gertnerów z Żabiego, wydawało mi się, że to zadanie stosunkowo proste. Restauracja i hotel lub inaczej zajazd Gertnera stojący tuż nad brzegiem Czeremoszu w Słupejce w czasach międzywojennej prosperity gościł wielu turystów, letników, naukowców oraz przedstawicieli najwyższych władz Rzeczypospolitej odwiedzających tę modną wówczas miejscowość. Zarówno obiekty, jak i ich gospodarz przewijają się więc w wielu wspomnieniach turystycznych, przewodnikach, artykułach prasowych, a także w utworach literackich. Znaczna część wątków żydowskich w Na wysokiej połoninie zbudowana jest wokół postaci powszechnie znanego i szanowanego arendarza Etyka, którego pierwowzorem – jak wiadomo – był właśnie Elizar (Lejzor) Gertner, dobry znajomy Stanisława Vincenza. Jego też pamięci zadedykował Stanisław Vincenz swoje wydane w Londynie w 1977 r. Tematy żydowskie. Czytaj dalej

Krotka historia Żydów Preszowa (Płaj 11)

Peter Kónya

Aż do końca XVIII wieku Żydom nie pozwalano na osiedlanie się w wol-nym mieście królewskim Preszowie, aczkolwiek ich obecność na Szaryszu sięga wczesnego średniowiecza, czego dowodzą lokalne nazwy i liczne przekazy historyczne. Największe osady żydowskie znajdowały się w sąsiedztwie miejscowości Śebastova (gmina żydowska zwana Śariśske Luky), Zborov, Pećovska Nova Ves, Brezovica, Vel’ky Śaris, Raslavice, Ćirć, Hanuśovce, Kurima i Malcov.
Chociaż Żydzi nie mieszkali w miastach, szaryscy mieszczanie utrzymy-wali z nimi kontakty i współpracowali w dziedzinie „dalekosiężnego” handlu, zwłaszcza z Polską. Dokumentują to liczne źródła pisane. Najstarsza wzmianka o preszowskich Żydach pochodzi z 1531 r. Mówi ona o kupcu z Preszowa, który wraz z innym Żydem ukrył w Krakowie srebrny puchar. Inny zachowany zapis (z 1633 r.) dotyczy procesu z dwoma Żydami z Krakowa, którzy mieli prawo do sprzedaży wina produkowanego przez pewnego preszowskiego rolnika. Czytaj dalej