Tom rozpoczynający piątą dziesiątkę Płajów otwiera opracowanie Magdy Michniewskiej poświęcone drewnianym cerkwiom regionu Lapuş w północnej Rumunii — znacznie mniej znanym, a równie cennym jak słynne cerkwie marmaroskie. Odkrywczy charakter ma artykuł Macieja Śliwy, któremu udało się na podstawie starych map, przekazów historycznych, a także współczesnych zdjęć lotniczych nie tylko zrekonstruować wygląd szańca konfederatów barskich w Koniecznej w Beskidzie Niskim, ale nawet zlokalizować jego pozostałości w terenie. Bogusław Tomaszewski inwentaryzuje kolejne zapomniane znaki dawnej bieszczadzkiej granicy polsko-czechosłowackiej, a w innym tekście przedstawia perypetie związane z wytyczaniem granicy polsko-sowieckiej po 1945 r. Jerzy Montusiewicz zaś wyszukuje w gąszczach Gór Marmaroskich żeliwne słupki polsko-rumuńskie, których zostało już tam bardzo mało.
W tym tomie znajdzie czytelnik także dwa interesujące teksty wspomnieniowe. Czarnohora w śniegu to sentymentalna opowieść o tym, jak uprawiano narciarstwo wyczynowe przed osiemdziesięciu laty, a Gniew Czarnohory — przetłumaczona z dialektu huculskiego wstrząsająca relacja o dramatycznym odwrocie oddziału niemieckiego przez główny grzbiet czarnohorski u schyłku zimy 1944 r.
Warto również przeczytać dwa inne świadectwa z Huculszczyzny pokazujące, jak wyglądały w oczach samych Hucułów sprawy znane nam już z wcześniejszych artykułów w „Płaju” : budowa Muzeum Huculskiego w Żabiu Ilci oraz działalność pułkownika Norberta Okołowicza. Pozwalają wyzbyć się w myśleniu i pisaniu o tamtych stronach i czasach polonocentryzmu, którym często grzeszymy. Z pozostałych tekstów polecamy artykuł Zbigniewa Kaszuby, który opisuje jakie perypetie mogą wiązać się z ułożeniem kamiennej posadzki w odbudowywanej cerkwi w Łopience.
Kategorie