Jak to z kolędowaniem tego roku było

Już po raz dziesiąty w ostatnią sobotę stycznia w łopieńskiej cerkwi zebrali się kolędnicy. Sceneria była piękna, cała dolina biała, w śniegu, chociaż mrozu dużego nie było. Udało się bez przeszkód dojechać do cerkwi. Przed cerkwią wszystkich witał bardzo oryginalny bałwan, według autorki anioł bieszczadzki, a w środku jak zwykle czekała ikona Matki Bożej Łopieńskiej. Pięknie ubrana choinka i szopka to zasługa państwa Ani i Józefa Łopatko, którzy w dzień Wigilii znaleźli czas aby przywieźć choinkę do Łopienki. Kolędowanie w Łopience jest za każdym razem inne, bo też inni są kolędnicy i trochę inne kolędy. W tym roku po raz pierwszy przyjechał ksiądz Piotr Bartnik. Ze względu na złe warunki na drodze, musieliśmy zaczekać na księdza Bogdana Kiszko z Mokrego, ale bez niego trudno wyobrazić sobie rozpoczęcie kolędowania. On bowiem dba o zachowanie formy liturgicznej i jest głosem wiodącym w kolędach ukraińskich.

Tym razem obaj księża rozpoczęli kolędowanie modlitwą Ojcze nasz. Śpiew zaczęliśmy od kolęd Bóg się rodzi i Boh predwicznyj, a potem na przemian jedna kolęda polska i jedna ukraińska lub łemkowska. Dzielnie wspierała księdza Bogdana pani Agnieszka Bernadzka, która jest specjalistką od dawnych pieśni ludowych i liturgicznych. W tym czasie dotarła do cerkwi silna grupa kolędników z Niska, Rzeszowa i Radomia. Żeby nie stracić animuszu po odśpiewaniu modlitwy Anioł Pański, zrobiliśmy przerwę regeneracyjną. Specjalnie na tę okazję upieczone wcześniej zostały pierniczki i ciasteczka. Państwo Celina i Mirosław ze Śląska przywieźli kołocza, a pani Ania z Lisznej podratowała co bardziej zgłodniałych przepysznym bigosem. Ponieważ wyjrzało słońce i dużo cieplej było na dworze niż w cerkwi, przenieśliśmy się na zewnątrz. Stąd po przerwie ze śpiewem na ustach: Przybieżeli do Łopienki pasterze… wkroczyliśmy do cerkwi. W drugiej części kolędowania przeważały już pastorałki i kolędy radosne. Po raz kolejny spróbowaliśmy zaśpiewać na głosy Bracia patrzcie jeno oraz Tryumfy. Ksiądz Piotr zaintonował Raki, a ksiądz Bogdan oczarował wszystkich kolędą Swiataja Warwara. Kolędowanie zakończyliśmy około godz. 15 Koronką do Bożego miłosierdzia, a ksiądz Bogdan pobłogosławił wszystkich uczestników. Nie był to jeszcze koniec wspólnych radości, ponieważ kolega Janusz z Niska przygotował dla wszystkich niespodziankę w postaci pieczonego barana i żurku. Tak więc przenieśliśmy się do ogniska gdzie pokolędowaliśmy zgodnie z prastarym zwyczajem … mości gospodarzu domowy szafarzu nie bądź tak ospały każ nam dać gorzały, dobrej z alembika i jeszcze piernika,… i to czarne prosie, pomieści i to się… hej kolęda, kolęda…
Dziękuję wszystkim, którzy przybyli na kolędowanie. Serdecznie zapraszam za rok.
Niektóre kolędy można obejrzeć na You Tube wpisując hasło „Kolędowanie w Łopience 2022”

Zbyszek Kaszuba

Udostępnij