czyli o wybranych ciekawostkach południowego skraju rumuńskich Karpat
Martina Hajdinjak, Piotr Skrzypiec
(fragment)
Teren południowych podnóży rumuńskich Karpat to dla polskiego turysty prawdziwa terra incognita. Ciężko znaleźć w krajowej literaturze wzmianki o osobliwościach tego regionu, piśmiennictwo rumuńskie jest zresztą niewiele bogatsze w rzetelną informację. Drugim czynnikiem wpływającym na słabe poznanie tego terenu jest znaczna odległość od Polski oraz mizerny stan sieci komunikacyjnej. Ci, którzy wybiorą się w Karpaty Zakrętu i Karpaty Południowe, zazwyczaj kierują się w wysokie pasma górskie, nieświadomi atrakcji leżących w pobliskich dolinach. Skomplikowany dojazd zniechęca do penetracji terenu opartej o transport publiczny. Dysponując jednak samochodem, można w miarę sprawnie dotrzeć kiepskimi drogami w pobliże opisywanych tu atrakcji. Jesienią 2004 i latem następnego roku udało nam się spędzić parę dni w obrębie karpackich antypodów i dotrzeć do kilku interesujących miejsc, które już od dawna pragnęliśmy odwiedzić. Podczas krótkiego, acz wyjątkowo owocnego samochodowo-pieszego rekonesansu ogladaliśmy niezwykłe fenomeny natury i wspaniałe wytwory rąk ludzkich, które chcemy Wam zarekomendować na łamach „Płaju”.
Meledic – solny płaskowyż
Płaskowyż Meledic znajduje się na terenie Subkarpat Wranczy (Subcarpaţii Vrancei), w północnej części województwa Buzău. Jego wierzchowina wznosi się 150–200 m ponad dolinę rzeki Slanic, pomiędzy miejscowościami Mânzăleşti i Lopătari. Obecność soli na południowym przedpolu Karpat nie jest zjawiskiem osobliwym i wiązać ją należy z istnieniem płytkiego, neogeńskiego morza, w zatokach którego odkładały się pokłady soli kamiennej. Meledic bije jednak na głowę wszystkie widziane przez nas dotąd solne regiony Rumunii. Łagodny pejzaż z rozległymi panoramami Karpat, dynamiczna rzeźba solnych wąwozów i urwisk, najdłuższa w Europie (a trzecia na świecie!) jaskinia solna, zapomniany projekt królewskiej rezydencji oraz wyjątkowo życzliwi gospodarze pensjonatu „Costin” sprawiają, że warto odwiedzić to miejsce choćby na parę godzin.
Aby dotrzeć na płaskowyż, należy na zachód od wioski Mânzăleşti skręcić na północ za strzałką kierującą do pensjonatu „Costin”. Gruntowa droga stromo wspina się na płaskowyż, gdzie po około 2,5 km zatrzymujemy się przy gościnnym obiekcie noclegowym. Do Mânzăleşti dotrzemy również jednym z kilku autobusów kursujących codziennie z oddalonego o około 55 km Buzău do Lopătari. Dojście od zakrętu we wsi na płaskowyż zajmie nam około pół godziny spaceru okraszonego widokiem solnych urwisk Wielkiego Amfiteatru (Marele Amfiteatru).
Ze względu na niewielki obszar płaskowyżu do zobaczenia jego największych atrakcji wystarczy dwugodzinna wędrówka. Spod pensjonatu „Costin” należy wrócić do drogi gruntowej i skręcając w lewo (na wschód) dotrzeć do zgrupowania domostw. Idąc stąd w prawo, na południe, drogą bitą, a później pastwiskiem dochodzimy do widocznego po prawej stronie przekaźnika TV, skąd wspaniale prezentuje się solna ściana Wielkiego Amfiteatru. Korzystając ze ścieżek wydeptanych przez bydło można ostrożnie zejść po stromym stoku na dno doliny i podziwiać wspaniałą rzeźbę urwisk. Wracamy do drogi grzbietowej, skąd ładnie prezentuje się zarastające Jezioro Zamkowe (Lacul Castelului) po prawej stronie. Osobliwością tego solnego płaskowyżu jest wypełnienie zbiorników wodnych słodką wodą. Nazwa akwenu nawiązuje do zapomnianego projektu umiejscowienia właśnie tutaj głównej rezydencji letniej królów Rumunii. Budowę pałacu rozpoczęto w drugiej połowie XIX w., jednak brak linii kolejowej i związane z tym problemy z transportem sprawiły, iż pałace królewskie powstały ostatecznie w Sinaia. W Meledic wzniesiono tylko jedno piętro i opuszczono plac budowy. Okoliczni mieszkańcy rozebrali później mury, wykorzystując materiał na własne potrzeby.
Powracając do skrzyżowania z drogą główną, skręcamy w prawo i po chwili mamy po lewej kolejne słodkie Jezioro Wielkie (Lacul Mare), nad którym znajduje się ogrodzone pole biwakowe z kilkoma bungalowami. Warto podejść na grzbiet ponad zbiornikiem, skąd rozciąga się rozległa panorama dzikich gór Penteleu. Miejsce upstrzone jest rzeźbami w drewnie (forma viva), gdyż odbywają się tu częste plenery artystyczne. Z grzbietu nad jeziorem należy skręcić na lewo (zachód), w kierunku pensjonatu, i po przejściu porośniętej lasem kopki na przełączce pójść drogą w prawo. Znajdziemy tu znaki czerwonego paska prowadzące do najdłuższej solnej jaskini Europy. Wędrując za znakami, docieramy w 10 minut do głębokiej rozpadliny, będącej uwałą krasową (podwójnym lejem) uformowaną w wysadzie solnym. W leju południowym widać otwór wspomnianej jaskini Meledic (Peştera Meledic, w starszych opracowaniach określana symbolem 6S) o długości 3234 m.
Członkowie klubu speleologicznego „Emil Racoviţa” z Bukaresztu odkryli na terenie płaskowyżu 26 jaskiń wypreparowanych w soli. Jaskinię Meledic wyprzedzają pod względem długości jedynie dwa obiekty na świecie: jaskinia Malham w Izraelu (5685 m) oraz opisany przez czeskich studentów system jaskiniowy Trí Nahácu w Iranie (5010 m). Odradzamy zwiedzanie wnętrza, wymaga to bowiem specjalistycznego sprzętu i jest niebezpieczne ze względu na nietrwałość form krasu solnego! Warto jednakże pospacerować po lejach i przypatrzeć się wspaniałym kryształom halitu wytrącającym się na gliniastym podłożu oraz w zaskorupieniach na ścianach zapadliska.
Zakwaterowanie znajdziemy w skromnym pensjonacie „Costin” (tel. 0238 / 548648) ze wspaniałą atmosferą. Gospodarze organizują wycieczki po okolicy: do błotnych wulkanów koło wsi Berca oraz do Focul Viu – Żywego Ognia koło Lopătari (interesująca, choć dużo mniejsza forma od opisywanego w dalszej części artykułu rezerwatu w Andreiaşu de Jos).
Będąc w Mânzăleşti warto zwiedzić skromne muzeum regionalne mieszczące się w domu kultury (cămin cultural), jasny budynek po południowej stronie drogi). Wewnątrz oprócz ciekawej kolekcji etnograficznej zobaczymy również szkic projektu niezrealizowanej rezydencji królewskiej z Meledic. Kto wie zresztą, czy nie ładniejszy od zamku Peleş w Sinaia? Jeżeli muzeum bedzie zamknięte, należy zadzwonić do kustosza, pana Valeriu Beşliu (tel. 0238/529664) i poprosić o otwarcie.(…)