Nie ma co ukrywać, dwudziesty czwarty łopieński odpust jest już niestety za nami. Tym razem pogoda dopisała i chociaż w nocy padało, i pielgrzymi z Górzanki mieli sporo błota na drodze, to w ciągu dnia się wypogodziło i zza chmur wychyliło się słońce. Nic dziwnego więc, że do Łopienki ściągnęło mnóstwo ludzi. Sama pielgrzymka z Górzanki przyprowadziła ponad 300 osób, co stanowi rekordową jak dotąd liczbę. Po raz pierwszy przybyła pielgrzymka z Rajskiego prowadzona przez księdza Sławomira, tradycyjnie przybyli przewodnicy bieszczadzcy, ratownicy GOPR, turyści i pielgrzymi z całej prawie Polski. Po raz piętnasty przycwałowała konna pielgrzymka prowadzona przez pana Ryśka. Szczególnymi gośćmi byli potomkowie mieszkańców Łopienki i Tyskowej – rodzina państwa Sołtysów.
Tradycyjnie odpust rozpoczął się od modlitwy różańcowej. Odmawiane były tajemnice chwalebne i światła, a jedna dziesiątka nawiązując do przedwojennych odpustów została odmówiona po ukraińsku. Różaniec poprowadziła druhna Agnieszka Bernadzka, która od lat dba o kontynuację tradycyjnego śpiewu i tradycyjnych pieśni liturgicznych w Łopience. Czytaj dalej
Kategorie