Z radością i nie bez odrobiny satysfakcji pragniemy poinformować, że w połowie sierpnia tego roku trafi do księgarń album zatytułowany „Przedwojenne Bieszczady, Gorgany i Czarnohora. Karpaty Wschodnie. Najpiękniejsze Fotografie”, którego autorem jest Andrzej Wielocha. Wydana przez Wydawnictwo RM książka zawiera ponad 100 starannie wybranych przez autora i opatrzonych przez niego obszernym komentarzem fotografii pochodzących z bardzo różnych źródeł. Wiele z nich publikowanych jest po raz pierwszy. We wprowadzeniu do książki jej autor pisze tak:
Przedwojenne Karpaty Wschodnie to kraina, której już nie ma. Nie ma też już ludzi, którzy by ją pamiętali i mogliby nam o niej opowiedzieć. Cóż, nam, urodzonym za późno, nie dane już było posmakować tamtych Karpat Czytaj dalej
Kategorie

Tematem wiodącym, któremu poświęcono aż siedem tekstów jest czarnohorski Pop Iwan i wybudowane niegdyś na nim Obserwatorium. Popiwański blok otwiera stanowisko Towarzystwa Karpackiego w sprawie podejmowanych obecnie prób odbudowy tego obiektu. Zaraz po nim następuje szkic Władysława Midowicza o codziennym życiu na Pop Iwanie. Leszek Rymarowicz i Andrzej Wielocha opisują dzieje Obserwatorium po wrześniu 1939 r., które jak się okazało były całkiem bogate, a dodatkowo w tajemniczy sposób wiążące się z losami Stanisława Vincenza. Mateusz Troll odwołując się do najstarszych źródeł dokumentalnych bada przemiany stosunków własnościowych okolicznych połonin, a Wojciech Krukar zajmuje się oczywiście dziejami nazwy tego szczytu.
Płaj 45 (jesień 2012) str. 200+8
Od zaprzyjaźnionych z nami krajoznawców z Werchowiny (Żabiego) dostaliśmy elektryzującą informację wraz z dokumentacją fotograficzną, że odnalazła się wykonana z brązu plakieta z wizerunkiem marszałka Józefa Piłsudskiego umieszczona niegdyś na ścianie holu Obserwatorium na Pop Iwanie. Licząca ok. 70 cm średnicy plakieta patrona Obserwatorium jest niestety mocno uszkodzona. Przez długi czas była zakopana w ziemi na połoninie w rejonie szczytu Pop Iwana. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że uszkodzenie plakiety miało bardzo prozaiczne przyczyny, po prostu z jej fragmentu zrobiono… krowi dzwonek. Nie wiemy tylko, czy uszkodzenie powstało przed jej ukryciem, czy już po jej wykopaniu. Tak, czy inaczej, wydaje się, że wędrująca po połoninach krowa z dzwonkiem z plakiety Marszałka jest niewątpliwym dowodem na świetne poczucie humoru ducha naszych dziejów. Informację o możliwości odkupienia plakiety od jej aktualnych właścicieli przekazaliśmy do MKiDN.
Wspaniała wiadomość z ostatniej chwili – istnieje ogromne prawdopodobieństwo (graniczące z pewnością), że na 
Tym razem w ramach Spotkań
Karpackich tradycyjnie już w Muzeum Ziemi PAN w Warszawie przy al. Na Skarpie 27 w dniu 15 marca 2013 r. o godz. 18 będziemy mieli wyjątkową okazję spotkania z kartografami i geografami zarazem Wojciechem Krukarem i Mateuszem Trollem, autorami pierwszej powojennej polskiej mapy Czarnohory. O tym, że mapa turystyczno-nazewnicza Czarnohory jest mapą wyjątkową nikogo, kto chodzi po górach przekonywać nie trzeba. Bogactwem zawartych w niej treści bije na głowę wszystkie inne mapy, włącznie nawet z przedwojenną mapę WIG. Jej autorzy opowiedzą nam o trwających wiele lat pracach terenowych nad jej opracowaniem i o przygotowywanym właśnie jej drugim wydaniem. Dr Wojciech Krukar jest członkiem Towarzystwa Karpackiego, autorem wielu map karpackich i specjalistą od nazewnictwa, dr Mateusz Troll jest pracownikiem naukowym Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ i także autorem wielu publikacji. Serdecznie zapraszamy.
Zapraszaliśmy do dyskusji o przyszłości ruin Obserwatorium na Pop Iwanie. Toczyła się ona wewnątrz naszego Towarzystwa, także w Sejmie
W dniach 6-9 lipca odbyło się spotkanie robocze Zgromadzenia Parlamentarnego Polski i Ukrainy poświęcone m.in. projektowi „Polsko-Ukraińskiego Centrum Spotkań Młodzieży Akademickiej”, na który składają się odbudowa dawnego obserwatorium astronomicznego na Pop Iwanie, budowa polsko-ukraińskiego Domu Spotkań Młodzieży Akademickiej w Mikuliczynie oraz odbudowa domu Stanisława Vincenza w Bystrzcu. Projekty przygotowywane są przez Uniwersytet Warszawski oraz Przykarpacki Uniwersytet w Iwano-Frankowsku. Projekt „Centrum Spotkań” został umieszczony we Wspólnym Komunikacie Prezydentów RP i Ukrainy z grudnia 2007 r., w „Mapie Drogowej Współpracy RP i Ukrainy” podpisanej w 2009 r. i został objęty honorowym patronatem Prezydenta RP oraz Prezydenta Ukrainy. Ponownie znalazł się w „Mapie Drogowej Współpracy Polski i Ukrainy w latach 2011–2012”. Ze strony polskiej w skład delegacji weszli wicemarszałkowie Sejmu RP Cezary Grabarczyk i Marek Kuchciński oraz dr Jan Malicki dyrektor Studium Europy Wschodniej UW, zaś stronę ukraińską reprezentowali Mykoła Tomenko wiceprzewodniczący Rady Najwyższej Ukrainy, ambasador Ukrainy w Polsce Markijan Malskyj, gubernator iwano-frankowski Mykhailo Wyszywaniuk oraz prof. Igor Cependa rektor Przykarpackiego Uniwersytetu w Iwano-Frankowsku. Uczestnicy konferencji wizytowali również pozostałości obserwatorium na Pop Iwanie, co należy rozumieć, że dali się łaskawie wywieźć samochodami na szczyt.
Blisko 20 lat temu, w 1993 r. ukazała się nakładem oficyny Wydawniczej „Rewasz” książka pt. „Powroty w Czarnohorę. Nie tylko przewodnik” autorstwa Marka Olszańskiego i Leszka Rymarowicza. Warto sięgnąć dziś po nią, żeby dowiedzieć się czegoś o obserwatorium na Pop Iwanie, wokół odbudowy którego zrobiło się ostatnio wile szumu.
Na początku czerwca tego roku po raz trzeci (czy to już tradycja?) członkowie i sympatycy Towarzystwa Karpackiego spotkali się pod Krzyżem Vincenzowskim w Bystrcu. Organizatorem wyprawy był ponowie Andrzej Ruszczak, którego tym razem wspomagał Jura Nesteruk, biolog, pracownik naukowy Uniwersytetu Lwowskiego, oczywiście także członek Towarzystwa Karpackiego. Tym razem, po zabiegach konserwacyjnych przy krzyżu i tablicy, przeszliśmy z Bystrca przez Przełęcz pod Maryszeską do doliny Prutu, trasą którą wielokrotnie wędrował Stanisław Vincenz. Chcielibyśmy, aby – to także pomysł niezmordowanego Andrzej Ruszczaka – kiedyś na tej trasie wyznakowany został szlak turystyczny im. Stanisława Vincenza. Andrzej przekonał już do tego przedsięwzięcia sołtysa z Bystrca, który wystąpił o zgodę do dyrekcji Parku Narodowego.