Mapa Huculszczyzny (Płaj 25)

Andrzej Wielocha

(końcowy fragment artykułu z 25 tomu Płaju)
(…) Bo co to właściwie jest Huculszczyzna? Najprostsza odpowiedzi na powyższe pytanie będzie brzmiała: kraina Hucułów, ziemia zamieszkiwana przez Hucułów. Jeżeli tak, to jej granic nie da się tak łatwo odszukać w terenie. Nie będą bowiem ich wyznaczać żadne słupy graniczne i płoty, ani nawet rzeki, czy góry, tylko ludzie, a dokładnie cały zespół cech, wyróżniających pewną grupę mieszkańców Karpat Wschodnich, których ze względu na te cechy nazywamy Hucułami. Na ów zespół cech składać się mogą cechy antropologiczne, elementy języka, ubiór, zwyczaje, wierzenia, rodzaj uprawianej gospodarki, stosunek do sąsiadów, styl budownictwa itd. Oczywiście niektóre z tych cech jak np. typ gospodarki mogą wywierać na otoczenie przyrodnicze na tyle znaczący wpływ i trwale je przekształcać, że zmiany te będą dostrzegalne także w terenie. Będą to zawsze jednak tylko cechy wtórne, pierwotne tkwią bowiem jedynie w ludziach i tak naprawdę bez dogłębnego poznania kulturowego inwentarza opisywanej grupy nie da się określić jej zasięgu. To też nie ulega wszak wątpliwości, że żeby sporządzić taką mapę trzeba w miarę dobrze poznać kulturowy inwentarz opisywanej grupy, co nie zawsze, szczególnie u pierwszych badaczy miało miejsce.

Im bliżej dnia dzisiejszego tym coraz więcej elementów różnicujących grupy etnograficzne będzie zanikać, a coraz większą rolę będzie odgrywać samoświadomość, aż w końcu zostanie jedynie to ostatnie, całkowicie subiektywne kryterium rozstrzygające o tym czy ktoś jest Hucułem czy nie. Miejmy tylko nadzieję, że z samoświadomością będzie łączyło się poczucie dumy z przynależności do tej grupy etnograficznej, a co za tym idzie przywiązanie do tradycji i jej kultywowanie.

Na koniec tego z konieczności pobieżnego przeglądu muszę poczynić szereg zastrzeżeń. Pierwsze z nich dotyczyć będzie samego terminu „Huculszczyzna” nadanego tej krainie przez przybyłych z zewnątrz intelektualistów, badaczy, a więc pierwotnie samym Hucułom całkowicie obcego. Jak pisał Stefan Hrabec: „…Huculszczyzna jest nazwą używaną tylko przez warstwy wykształcone /…/. W ustach ludu jest to nazwa zupełnie nieznana, bo Huculi nie mają w swoim języku nazwy na oznaczenie swego regionu. Twierdzą, że mieszkają w górach.” Przyznając rację językoznawcy, trzeba jednak pamiętać o tym, że o ile teza ta jest prawdziwa w odniesieniu do czasów Pola czy Witwickiego, o tyle nie do końca w stosunku do czasów późniejszych, a już zupełnie nieprawdziwa dzisiaj. Wszak wraz ze wzrostem wykształcenia zmienia się samoświadomości, a terminy wymyślone przez intelektualistów wracają z czasem pod strzechy i przyjmowane są za swoje. Wobec braku odpowiednich badań socjologicznych trudno powiedzieć dla jak dużej grupy ludności zamieszkującej dzisiaj dorzecze górnego Prutu i Czeremoszów nazwa „Huculszczyna” jest swojską nazwą ich „małej ojczyzny”, myślę jednak, że odsetek ten jest już dość znaczny.

Drugie zastrzeżenie dotyczyć będzie kryteriów czyli wyboru wspólnych cech kulturowych odróżniających Hucuła od innych mieszkańców Karpat, a także hierarchii ich ważności. Taki, a nie inny wybór może wprost determinować przebieg ustalonej wg nich granicy zasiedlenia. Zaś przyjęte przez siebie kryteria poszczególni badacze nie zawsze jasno precyzują, a czasami wręcz ich nie podają. Stąd też proste porównywanie wyników badań różnych badaczy może prowadzić do błędnych wniosków.

Trzecie wreszcie zastrzeżenie musi dotyczyć roli czasu w przedstawianym obrazie. Na pewno Huculszczyzna z początku XIX w i z początku XX wieku to dwie różne Huculszczyzny. I to nie tylko w warstwie demograficznej — w ciągu 100 lat zaludnienie na tym terenie wzrosło mniej więcej trzykrotnie — ale także, a może nawet przede wszystkim w sferze świadomości.

Na zmianę zasięgu jakiejś grupy etnograficznej może mieć wpływ wiele elementów zmieniających się w czasie. Jednym z nich jest  jej atrakcyjność będąca w jakiejś mierze funkcją popularności. Tak jak Podhale wraz ze wzrostem popularności z małego skrawka ziemi pod samymi Tatrami rozrosło się do monstrualnych rozmiarów sięgając w pewnym momencie nawet poza Nowy Sącz, tak też Huculszczyzna od pewnego momentu swoich dziejów zaczęła puchnąc szczególnie ku północy i ku zachodowi. Dzisiaj bez trudu można spotkać się z opinią i to nawet w poważnych publikacjach, że zaczyna się ona tuż za Stanisławowem (Iwano-Frankowskiem), a stolicą jej jest Kołomyja. Wszak huculskie zespoły folklorystyczne z Kołomyi czy np. Waszkowców zdobywają nagrody na międzynarodowych festiwalach. Oczywiście dzisiaj jest to zjawisko bardziej socjologiczne niż etnograficzne, jednak tak naprawdę nie potrafimy powiedzieć jak wcześnie ten proces się zaczął i jaki zasięg mają jego skutki. Na pewno już w okresie międzywojennym z pewnych względów warto było podawać się za Hucuła. Czy także przed I wojną światową bycie Hucułem w oczach nie-hucułów mogło się łączyć ze wzrostem prestiżu czy wręcz jakimiś konkretnym zyskiem? Myślę, że w pewnych okolicach np. w dolinie Prutu na pewno tak. Przecież przyjeżdżający coraz liczniej letnicy stwarzali swoisty „popyt” na Hucułów. A popyt zawsze wytwarza podaż. Cóż szkodzi przytaknąć na kolejne natrętne pytanie? Przecież to nic nie kosztuje, a od zadowolonego ze spotkania z „prawdziwym” Hucułem letnika łatwiej może parę groszy wpaść.

Etnografowie, a także krajoznawcy mają naturalną tendencję do przenoszenia niejako mimochodem przeszłości w teraźniejszość. Jest to, jak pisze Antoni Kroch, „czas teraźniejszy etnograficzny”. Spotykamy się często z takimi np. stwierdzeniami strój huculski wygląda tak i tak — tu następuje opis wzięty z Gąsiorowskiego lub Szuchewycza. Jedziemy na Huculszczyznę i cóż widzimy? Ano garnitury, dresy, minispódniczki, jednym słowem ludzie ubierają się tu tak, jak w każdym innym miejscu Ukrainy czy Polski. Czas bowiem nie stoi w miejscu.

Czy w takim razie biorąc pod uwagę powyższe zastrzeżenia w ogóle można sporządzić mapę Huculszczyzny? Wydaje się, że tak, jednak nie będzie na niej na pewno ostro zarysowanych granic etnograficznych, a jedynie mniejsze lub większe strefy przejściowe. Wypada także rozstrzygnąć inną bardzo ważna kwestię, mianowicie mapę której Huculszczyny chcemy rysować, tej z XVIII wieku, o której tak naprawdę prawie nic nie wiemy, tej z wieku XIX, którą jakoś tam znamy z dość licznych opisów i prac naukowych, czy wreszcie współczesnej. Każda z tych map będzie oczywiście inna, a różnice między nimi będą bardzo znaczne.

Integralną częścią tego artykułu jest mapa Huculszczyzny.

Udostępnij