Pod Krzyżem Vincenzowskim w Bystrcu

Na początku czerwca tego roku po raz trzeci (czy to już tradycja?) członkowie i sympatycy Towarzystwa Karpackiego spotkali się pod Krzyżem Vincenzowskim w Bystrcu. Organizatorem wyprawy był ponowie Andrzej Ruszczak, którego tym razem wspomagał Jura Nesteruk, biolog, pracownik naukowy Uniwersytetu Lwowskiego, oczywiście także członek Towarzystwa Karpackiego. Tym razem, po zabiegach konserwacyjnych przy krzyżu i tablicy, przeszliśmy z Bystrca przez Przełęcz pod Maryszeską do doliny Prutu, trasą którą wielokrotnie wędrował Stanisław Vincenz. Chcielibyśmy, aby – to także pomysł niezmordowanego Andrzej Ruszczaka – kiedyś na tej trasie wyznakowany został szlak turystyczny im. Stanisława Vincenza. Andrzej przekonał już do tego przedsięwzięcia sołtysa z Bystrca, który wystąpił o zgodę do dyrekcji Parku Narodowego.

Uczestnicy wyprawy, pierwszy od prawej Jura Nesteruk (fot. I.Wielocha)

Drugą część wyprawy poświęciliśmy na zwiedzenie północnych kotłów czarnohorskich od Turkuła, przez Dancysz, Pożyżewską i Breskuł po Howerlę. Prowadził nas po nich Jura Nesteruk, który jest jednym z najlepszych znawców flory czarnohorskiej, autorem wielu publikacji poświęconych temu tematowi. Obecnie Jura przygotowuje „Czerwoną księgę roślin Czarnohory”, wiekopomne dzieło, które będzie liczyło ponad 600 stron. Także dzięki Jurze naszą bazę wypadową stanowiła Stacja Botaniczna na Połoninie Pożyżewskiej. Możliwość przebywania w tym wyjątkowym miejscu, w którym jeszcze w XIX w. nocowali turyści i narciarze, gdzie w okresie międzywojennym gospodarował prof. Tadeusz Wilczyński i przebywały całe rzesze badaczy Czarnohory (patrz Płaj 37), była dla nas wyjątkowym przeżyciem. Za trud włożony w organizację wyprawy Andrzejowi i Jurze – serdeczne dzięki.

Stacja Botaniczna na Połoninie Pożyżewskiej (fot. A. Wielocha)

 

Udostępnij