Właśnie dotarła do nas świetna wiadomość – dwudziesty piąty „Bieszczad” opuścił drukarnię. Mamy zatem kolejny, niewątpliwie jubileuszowy tom tego wielce zasłużonego dla upowszechniania wiedzy o tym fragmencie Karpat rocznika wydawanego przez Oddział Bieszczadzki Towarzystwa Opieki nad Zabytkami z siedzibą w Ustrzykach Dolnych. Niech do jego lektury zachętą będzie ten fragment ze wstępu autorstwa Tadeusza Szewczyka:
Nasz rocznik z założenia historyczno-krajoznawczy, a więc nachylony ku przeszłości, często jest również „oddawaniem głosu nieobecnym, odchodzącym już kulturom, społecznościom”, które dawniej stanowiły integralną część bieszczadzkiej rzeczywistości. Na terytorium Polski żyło wiele grup etnicznych, religijnych, językowych i kulturowych. W okresie przedwojennym ponad 30% jej mieszkańców było przedstawicielami innych narodowości. W dawnych Bieszczadach ten wskaźnik był jeszcze wyższy. Bieszczady były zatem wielokulturowe i to nie tylko ze względu na „językową mozaikę”.
A oto co znajdziemy w jego treści”
Maciej Augustyn, Granice wsi Jamna Górna;
Wojciech Wesołkin, W dorzeczu Osławy (część X). Jawornik;
Andrzej Trzciński, Monika Tarajko, Cmentarz żydowski w Ustrzykach Dolnych;
Maciej Augustyn, Świątynie ewangelickie w Bandrowie;
Witold Smoleński, Polański nagrobek z pracowni Schimserów;
Stanisław Kucharzyk, O duńskich korzeniach beczkarni w Bukowcu;
Myrosława Osidacz, Wieś Wetlina koło Ustrzyk Górnych;
Urząd Wojewódzki Lwowski. Wydział Bezpieczeństwa, Likwidacja zajść w powiecie leskim;
Melchior Wańkowicz, Ziarna po Polsce. W powiecie liskim;
Waldemar Bałda, Polska krew, węgierskie serce;
Agnieszka Jankowska-Marzec, Stanisław Gibiński – malarz polskiej wsi;
Konrad Urban, Turystyka w powiecie leskim w czasach II Rzeczypospolitej;
Helena Urbańczyk, „Konsumowanie” Bieszczadów;
Andrzej Szczerbicki, Żeby się nie wstydzić. Wspomnienie Jana Jagielskiego;
Tadeusz Szewczyk, Bardzo go brakuje. Wspomnienie o Adamie Leniu;
Waldemar Bałda, Malarka, poetka, konserwatorka. Barbarze Bandurce-Wilk na pożegnanie;
Barbara Woźniak, Żyć arcydzielnie. Wspomnienie o Witoldzie Mołodyńskim.