Kolędowanie w Łopience roku 2023

„Królowa śniegu srebrnym welonem swym przykryła prawie świat cały
 wystawić nos poza domu próg to wyczyn nie lada śmiały
u…uuuu zawirował świat ….”

Rzeczywiście zawirował świat podczas tegorocznego kolędowania w Łopience i niech żałują wszyscy, którzy nie wystawili nosa poza próg domu. Aura była zimowa, welon śniegu może nie oszałamiający, ale wystarczająco głęboki żeby stworzyć piękną białą otoczkę i choć słonko nie przebijało się przez chmury, to jednak gorący zapał wszystkich kolędników wystarczająco rozgrzał atmosferę.


Na początku wiadomo, trzeba przed rozpoczęciem ogarnąć cerkiew, ustawić ikonę Bożego Narodzenia, pozapalać świece, poprawić szopkę, powykładać śpiewniki, przygotować herbatę na południową przerwę. Tym razem nie było z tym problemów, bo w piątek wybrała się do cerkwi Magda i wszystko zrobiła co potrzeba. W tym roku już kwadrans przed dziesiątą kilka ławek w cerkwi było zajętych, a chwilę potem przybyła silna grupa kolędników (ponad 20 osób) zorganizowana przez Janusza z Niska.
Kolędowanie w Łopience ma swój specjalny rytm. Rozpoczyna się modlitwą Ojcze Nasz. Tak też było i w tym roku. Modlitwę poprowadzili wspólnie ksiądz greckokatolicki Bogdan Kiszko, który od samego początku czyli od dwunastu lat nieprzerwanie bierze udział w kolędowaniu i ksiądz rzymskokatolicki Piotr Bartnik. Specjalnie dołączona została także modlitwa o pokój w Ukrainie i rozpoczęło się śpiewanie, które poprowadziła Agnieszka Bernadzka, notabene inicjatorka kolędowania w Łopience. Na początek poszły kolędy stateczne i oczywiście na przemian raz po polsku, raz po ukraińsku. Kiedy zrobiło się już bardzo ckliwie, że Pan Jezus taki biedny i ubogi, że stajenka taka mizerna i licha, że Maryja zapłakana, zabrzmiało wezwanie ..do szopy hej pasterze, które obudziło wszystkich i …przybieżeli do Betlejem pasterze i zaśpiewali skocznie …bądź Ci, Panie, od nas chwała, …żyj, żyj Zbawicielu, z nieba zesłany, a potem …oj radujsia zemłe. Niewiadomo kiedy wybiło południe, więc po odśpiewaniu Anioł Pański została zarządzona przerwa na ciastka, kawę i herbatę. Miłą niespodzianką było to, że kilkoro uczestników przywiozło własne wypieki – kołacz makowy, migdałowiec, baki piaskowe. Wszyscy mieli wielką potrzebę kontaktów towarzyskich, pogadania z dawno nie widzianymi znajomymi, więc przerwa trochę się przeciągnęła. Za to później wszyscy z ochotą przystąpili do drugiej części kolędowania, w której tradycyjnie dominują pastorałki i kolędy mnie oficjalne jak Dudka, Raki, Dnia jednego o północy, nie zabrakło także Tryumfów zaśpiewanych na głosy. Tę część zdominowała gitara Agaty Rymarowicz, która ożywiła śpiewy dając szansę nawet tym, którzy nie za bardzo trzymają linię melodyczną na włączenie się we wspólne śpiewanie. Na koniec zostało wykonane zbiorowe zdjęcie kolędników pod ikoną Matki Bożej Łopieńskiej, a całość zakończyła modlitwa Koronki do Bożego Miłosierdzia. Ksiądz Piotr podziękował uczestnikom za przybycie i obaj kapłani udzielili wszystkim błogosławieństwa. Natomiast Janusz zaprosił wszystkich do Terki, gdzie zorganizował ognisko i zapewnił wspaniały poczęstunek.

Tegoroczne kolędowanie było najliczniejsze z dotychczasowych. Przyjechało ponad 60 osób z prawie całej Polski: Łodzi, Zgierza, Kielc, Radomia, Krakowa, Niska, Lublina, Przeworska, Przemyśla, Rzeszowa i co najważniejsze wszyscy wiedzieli po co przyjechali, a odjeżdżając deklarowali, że na pewno przyjadą w przyszłym roku.
A więc do zobaczenia za rok w Łopience.

Zbigniew Kaszuba

Filmy z kolędowania można obejrzeć na YouTube wpisując hasło „Kolędowanie w Łopience 2023”

Udostępnij