Wszystko na temat: Bieszczady

150 lat Tunelu Łupkowskiego

Stowarzyszenie Opiekunowie Bieszczadzkiej Historii, Gmina Komańcza i Obec Palota zapraszają na uroczyste obchody Jubileuszu 150-lecia „Tunelu Łupkowskiego” 1874-2024, w sobotę 29 czerwca w godzinach od 10:30 do 16:30 na plac przy Dworcu Kolejowym w Starym Łupkowie.
W programie jubileuszu między innymi opowieść o powstaniu i burzliwych dziejach tunelu, przejście przez tunel na poczęstunek na Słowacji i z powrotem, oraz wiele innych atrakcji. Tu warto przypomnieć, że budowa strategicznego tunelu na linii pierwszej Węgiersko-Galicyjskiej Kolei (Erste Ungarisch-Galizische Eisenbahn) łączącej Węgry z Galicją, a dokładnie Budapeszt z twierdzą w Przemyślu i stolicą Galicji we Lwowie – została uwieńczona oddaniem go do użytku 30 maja 1874 roku. Łupkowski tunel ma 416 m długości (z czego 234 m na terenie Słowacji). W latach 70. XIX wieku był to obiekt ważny i stanowiący powód do dumy, znalazł się więc – jak widać – na obrazie Tadeusza Rybkowskiego.

Zapis opowieści o dziejach Łopienki

Jak po każdych Spotkaniach Karpackich online, tak i tym razem zamieszczamy link do zapisu ich kolejnej edycji, którą wypełniła niezwykle ciekawa opowieść kustosza łopieńskiego sanktuarium Zbyszka Kaszuby. Usłyszeliśmy w niej o tym kto w Łopience mieszkał przed wojną, o tym jak wieś wyglądała po wojnie i brutalnym wysiedleniu jej mieszkańców, a przede wszystkim o tym jak przebiegała odbudowa zespołu cerkiewnego i przywracanie mu funkcji sanktuarium. Zbyszek pisał w Almanachu karpackich „Płaj” kilkakrotnie o konkretnych etapach i wyzwaniach związanych z odbudowa łopieńskiej cerkwi, ale tym razem – chyba po raz pierwszy – przedstawił swoiste podsumowanie już ponad czterdziestu lat jej odbudowy. Koniecznie tego trzeba posłuchać.
Jednocześnie serdecznie zapraszamy na kolejne Spotkania Karpackie online w czwartek 27 czerwca o godz. 19, na których Vasyl Fitsak opowie o odbudowie historycznych obiektów w Gorganach – schroniska na Połoninie Płyśce i „bramie Szeptyckiego” w rezerwacie limbowym na Jajku Perehińskim.

Łopienka wczoraj i dziś

Serdecznie zapraszamy na już piąte w 2024 roku Spotkania Karpackie online, które odbędą się tradycyjnie w czwartek 23 maja 2024 r., jak zwykle o 19, a które wypełni wyjątkowe spotkanie z inicjatorem i wieloletnim animatorem odbudowy cerkwi w Łopience, kustoszem łopieńskiego sanktuarium Zbyszkiem Kaszubą. Zbyszek już od ponad 40 lat zajmuje się Łopienką obudowując społecznie cerkiew, dbając o zachowanie tradycji sanktuarium, a także o pamięci o czasach minionych i jej przekazywanie nowym pokoleniom. W swojej opowieści podzieli się z uczestnikami Spotkań swoimi wspomnieniami i doświadczeniami z odbudowy łopieńskiej świątyni, opowie o ludziach którzy mieszkali przed wojną w Łopience, a także o ludziach z nią związanych, tych którzy pomagali w odbudowie cerkwi i tych którzy teraz o nią dbają.  Przedstawi aktualną sytuację Łopienki i plany naszych dalszych działań w samej cerkwi i na terenie dawnej wsi. Wspomni też na pewno o istniejących niestety i pojawiających się ciągle nowych, licznych zagrożeniach dla realizowanego przez niego od lat projektu. Czytaj dalej

Etnowarsztaty w Łopience – edycja 2

Z satysfakcją informujemy, że projekt Towarzystwa Karpackiego pt. „Etnowarsztaty w Łopience –  edycja 2” zajął w konkursie Narodowego Centrum Kultury „ETNO POLSKA 2024” piąte miejsce z oceną 91,33 punków (na 100 możliwych) i uzyskał dofinansowanie w kwocie 13 tys. złotych. Projekt jest adresowany do dzieci z gmin Cisna, Solina i Polańczyk i będzie realizowany w Łopience w okresie czerwiec – wrzesień.
Zapraszamy do zapoznania się ze szczegółami tego projektu w zakładce Łopienka – Etnowarsztaty na naszym portalu.

Najnowsze wieści z Łopienki

W sobotę 23 marca 2024 r. Łopienka stała się miejscem rozpoczęcia nabożeństwa Drogi Krzyżowej, w którym uczestniczyła grupa pielgrzymów z Rzeszowa, Kolbuszowej, Pstrągowej i Kołaczyc – w sumie około 170 osób z ks. Grzegorzem Złotkiem z parafii św. Rocha w Rzeszowie. Po mszy w łopieńskiej cerkwi, prowadzeni przez przewodnika beskidzkiego uczestnicy nabożeństwa wyruszyli do kapliczki na przełęczy Hyrcza, by potem przez Korbanię zejść do Bukowca. Do kapliczki na Hyrczy wnieśli solidnych rozmiarów krucyfiks wykonany przez kościelnego z Górzanki. Wniesienie ciężkiego krucyfiksu wymagało nie lada wysiłku fizycznego ze względu na bieszczadzkie błoto szczególnie o tej porze roku wprost utrudniające utrzymanie się na nogach. Jednak udało się i krzyż czeka już na liturgiczny obrzęd wprowadzenia do kaplicy. W samej kapliczce przeprowadzono drobne prace konserwacyjne, polegające na oczyszczeniu odparzonych tynków i uzupełnieniu ubytków i pęknięć zaprawą oraz gładzią szpachlową. Zamontowano także szybki w oknie i drzwiach. Natomiast drzwi, które wyglądały jak po odwiedzinach niedźwiedzia, otwierają się już teraz bez problemów. Czytaj dalej

O kolędowaniu w Łopience opowieść

W ostatnią sobotę stycznia odbyło się w łopieńskiej cerkwi tradycyjne kolędowanie. Wokół cerkwi było biało, a na dodatek w trakcie kolędowania jeszcze trochę poprószył śnieg. Przy wejściu do cerkwi wszystkich witały śnieżne bałwanki-aniołki, które z mozołem ulepili Mirek z Celiną, a w środku pod pięknie ubraną choinką stajenka z Jezusem, Maryją i Józefem. Temperatura nie rozpieszczała, ale wkrótce wszyscy rozgrzaliśmy się śpiewem, a było nas prawie dziewięćdziesiąt osób. Duża w tym zasługa Janusza, który tak skutecznie reklamuje kolędowanie, że wraz z nim przyjechało ponad 20 kolędników. Kolędowanie jak Pan Bóg przykazał zaczęliśmy od modlitwy, później było wspomnienie tych, którzy ostatnio od nas odeszli, szczególnie Tośka z Buka i pani Mirki żony Leona. Trochę ze ściśniętym gardłem rozpoczęliśmy „Kolędą dla nieobecnych”. W tym roku repertuar kolędowania przygotowała Agnieszka Bernadzka z Przeworska i ona też dbała żebyśmy zbytnio nie odbiegali od oryginału. Tym razem śpiewaliśmy po kolei – kolęda dobrze znana, kolęda mniej znana, pastorałka i kolęda ruska. Zupełną nowością było przemycenie do kolędowania słowa pisanego. W przerwach między kolędami odczytywałem fragmenty dzieła Stanisława Vincenza „Na wysokiej połoninie”. Mam nadzieję, że nie zanudziłem tym uczestników. Czytaj dalej

Pięcioksiąg Staszka Krycińskiego raz jeszcze

Na pierwszych w tym roku Spotkaniach Karpackich online o swoich pięciu bieszczadzkich książkach i ciekawych dziejach ich powstawania opowiadał Stanisław Kryciński. Dla wszystkich tych, którzy z jakiś względów nie mogli tej opowieści wysłuchać mamy dobrą wiadomość, otóż od dzisiaj nagranie tej fascynującej, pięknie ilustrowanej opowieści dostępne jest pod tym linkiem i można je oglądać kiedy się tylko zechce, tak samo zresztą na kanale YouTube Towarzystwa Karpackiego.
Jednocześnie zapraszamy na kolejne Spotkania Karpackie online, na których w czwartek 29 lutego 2024 roku jak zwykle o godzinie 19 o tym jak i dlaczego zakochał się w Beskidzie Wyspowym, opowie Dariusz Gacek autor kilku wydań przewodnika po tej grupie górskiej.

Styczniowe kolędowanie w Łopience

Pomału zbliża się ostatnia sobota stycznia, kiedy to tradycyjnie organizujemy w łopieńskiej cerkwi kolędowanie. Zapraszamy zatem w sobotę 27 stycznia 2024 roku wszystkich kolędników, którym nie straszna jest zima, mróz i śnieg, a którzy chcieliby się włączyć w piękną wielowiekową tradycję oddawania chwały Bogu nabożną, czasem refleksyjną a czasem wesołą pieśnią przy bożonarodzeniowym żłóbku. W tym roku chcielibyśmy zachować bardziej modlitewny charakter kolędowania. A więc
pójdźmy wszyscy do Łopienki do Jezusa i Panienki,
Jego tedy przywitajmy z aniołami zaśpiewajmy, chwała na wysokości!
Zaczynamy o godz. 10.
Nie zapomnijcie ciepło się ubrać. Dla pokrzepienia ciała zapewniamy gorącą herbatę i ciasteczko. Do zobaczenia w Łopience.

Bieszczadzki pięcioksiąg Stanisława Krycińskiego

Zapraszamy na pierwsze w nowym, 2024 roku Spotkania Karpackie online, które odbędą się w czwartek 25 stycznia 2024 r. jak zwykle o godz. 19. Tym razem o swojej bieszczadzkiej pentalogii opowie Stanisław Kryciński. Jego książki o Bieszczadach, Pogórzu Przemyskim czy Łemkowszczyźnie wrosły w karpacki krajobraz prawie tak jak odbudowana z ruin cerkiew w Łopience, czy stare krzyże na łemkowskich i bojkowskich cmentarzach, do których ratowania nasz gość walnie się przyczynił. Okazja do spotkania i swoistego podsumowania jest naprawdę niezwykła. Kilka tygodni temu ukazała się bowiem piąta, jubileuszowa bieszczadzka książka Staszka. Jak doszło do tego jubileuszu opowiada sam autor:
Wiosną 2013 r. zwróciło się do mnie wydawnictwo Libra.pl z propozycją napisania wstępu do albumu o Bieszczadach. Zaznaczono, że wstęp nie może być „naukowy” lecz ma być „osobisty”. Napisałem, bardzo się spodobał, a moje stwierdzenie, że w studenckich czasach wędrowałem z plecakiem po Bieszczadach „tam gdzie oczy poniosą” stało się tytułem albumu. Latem tego roku wydawnictwo zamówiło u mnie książkę o Bieszczadach, która nie miała być przewodnikiem a opowieścią krajoznawczą o górach przetykaną moimi turystycznymi wspomnieniami. Dostałem na jej napisanie trzy miesiące, więc mogłem spisać tylko to co mi się na bieżąco przyszło do głowy. Nie było czasu na żadne poszukiwania archiwalne. Opisałem w niej trzy fragmenty Bieszczadów, takie które najbardziej zapadły mi w pamięć i kawałeczek Pogórza Przemyskiego, bo chciałem czytelnikom zasygnalizować jak ciekawa jest to kraina. Tak powstały „Bieszczady. Tam gdzie diabły, hucuły, ukraińce”. Książka, o dziwo, spodobała się czytelnikom i w 2023 r. została wydana już po raz czwarty. W tej sytuacji Wydawnictwo zaproponowało mi napisanie drugiej książki o Bieszczadach. Przyjąłem te samą metodę jak przy pierwszej. Wybrałem kilka rejonów i opisałem je – były to doliny Osławy i Wołosatego, pasmo Otrytu i okolice Lutowisk. Tym razem miałem na napisanie trzy razy więcej czasu. „Bieszczady. Od Komańczy do Wołosatego” ukazały się pod koniec 2014 r. i też zostały dobrze przyjęta przez czytelników. Przez kolejne cztery lata biedziłem się nad pisaniem „trylogii łemkowskiej” ponieważ Wydawnictwo zażyczyło sobie opracowania o takiej tematyce. Wyjściowo miała być jedna książka, ale finalnie skończyło się na trzech. Lata 2019-2020 to czas pisania i wydawania dwóch książek o Pogórzu Przemyskim. W roku 2021 powróciłem do pisania książek o Bieszczadach bowiem czytelnicy domagali się dalszych części. Dwie pierwsze przypominały ser szwajcarski – teren był tylko częściowo opisany, a pomiędzy świeciły dziury. W książce „Bieszczady. Gdzie dzwonnica głucha otulona w chmury” opisałem środkową część gór, z połoninami, Berehami Górnymi, Smerekiem, Wetliną i wsiami nad Sanem pod Otrytem. W kolejnym roku powstały „Bieszczady. Cierń w wilczej łapie” dotyczące terenu między Otrytem a Żukowem oraz doliny Solinki z Łopienką, Terką i Wołkowyją. Tragiczny konflikt między tymi dwoma ostatnimi wsiami natchnął mnie do takiego tytułu. Wreszcie zdecydowałem się na opisanie wsi wokół obu zalewów – Myczkowskiego i Solińskiego, a także wsi zalanych, co wypełniło „Bieszczady. Morze niepamięci” wydane pod koniec 2023 r. W ten sposób udało mi się prawie całkowicie wypełnić Bieszczady swoimi krajoznawczymi opowieściami. Czytaj dalej

Noworoczna Msza w Łopience

W Łopience wprawdzie chwilowo śniegu nie ma, ale kustosz łopieńskiego sanktuarium Zbyszek Kaszuba serdecznie zaprasza na pierwsze w Nowym Roku nabożeństwo – Mszę Noworoczną 1 stycznia 2024 roku o godzinie 15.
Chyba można też mieć nadzieję, że śnieg to zaproszenie przyjmie i jutro zrobi się wokół cerkwi biało.