Wszystko na temat: Bieszczady

Nagranie spod Łopiennika

Miło nam poinformować, że dostępne jest już tu pod tym linkiem nagranie ostatnich Spotkań Karpackich online, na których dr hab. Grażyna Stojak, prof. UR przedstawiła ekscytującą opowieść pt. „O Łotoczce, Łopienniku i Łopience”. Nagranie obejmuje oczywiście także bardzo ciekawą dyskusję jaka wywiązała się po prelekcji, w której wzięli uczestnicy Spotkań, a z której dowiedzieliśmy się wielu nieznanych szczegółów tak o Olgierdzie Łotoczko, jak i o schronisku pod Łopiennikiem.
Wszystkich, którzy chcieli by poznać twórczość literacką Olgierda zachęcam do przeczytania zamieszczonych w 33 tomie Płaju jego dwóch tekstów prozy poetyckiej „Przez most biegnie” i „Suche Rzeki” drukowanych pierwotnie w Twórczości. W tym samym tomie wart polecenia jest także piękny esej Barbary Tondos pt. „List do Małego Olgierda czyli wspomnienie o poecie, historyku sztuki i człowieku gór, Olgierdzie Łotoczko. Tak się dobrze składa, że tom ten za jedyne 24 zł można jeszcze zakupić w Oficynie wydawniczej „Rewasz”.
Natomiast tych, którzy chcieliby dowiedzieć się czegoś więcej o owianym legendą schronisku „Pod Łopiennikiem” odsyłam do książki „Pół wieku w górach. 1957-2007 czyli dzieje Studenckiego Koła Przewodników Beskidzkich w Warszawie” pod red. Andrzeja Wielochy (teksty o schronisku zamieszczone na stronach 51-54, 95-102), której nakład jest wprawdzie już dawno wyczerpany, ale którą w wersji elektronicznej (pdf) można pobrać po kliknięciu na jej okładkę widoczną tu obok.
I oczywiście jak zwykle zapraszamy na kolejne Spotkania Karpackie online 30 marca o godz. 19, na których prof. dr hab. Michał Parczewski, członek naszego Towarzystwa przedstawi referat zatytułowany „Początki Łemkowszczyzny – fakty i mity”. Zapowiada się ciekawie!

Z Łopienką i Łopiennikiem w tle

Zapraszamy na drugie w tym roku Spotkania Karpackie online, które odbędą się wyjątkowo nie w ostatni, lecz w pierwszy czwartek miesiąca, 2 marca 2023 r., tradycyjnie o godz. 19. Ich gościem będzie dr hab. Grażyna Stojak, prof. UR, która opowie „O Łotoczce, Łopienniku i Łopience”.  Będzie to jednak opowieść nie tyle o znanych wszystkim miejscach, czyli o nieistniejącej wsi Łopienka czy górującym nad nią szczytem Łopiennika, lecz opowieść o czasach PRL i ludziach którzy jako pierwsi poświęcili się ratowaniu pamiątek historii dawnych Bieszczadów.
Jedną z takich postaci jest Olgierd Łotoczko (1937-1974), radomianin z pochodzenia, a bieszczadnik z wyboru. W latach 60-tych i pierwszej połowie lat 70-tych ubiegłego wieku zapoczątkował podnoszenie z ruiny łopieńskiej cerkwi. Był on także współautorem pomysłu, aby w stworzyć w niej lapidarium rzeźby kamiennej, a także idei powstania w łopieńskiej dolinie „Studenckiej Wioski Turystycznej o charakterze skansenowym”, do której przenieść miano kilkanaście ocalałych jeszcze obiektów rusińskiej architektury drewnianej. Nie wszyscy też wiedzą, że Olgierd Łotoczko w latach 1969-1973 prowadził zapomniane dziś  schronisko studenckie pod szczytem Łopiennika.
Te i inne ciekawe historie z nie tak dawnej przecież, a tak odległej bieszczadzkiej historii, w oparciu o unikalne materiały archiwalne z archiwów urzędu Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków oraz Instytutu Pamięci Narodowej (działalność studentów w Łopience była uważnie obserwowana przez komunistyczną Służbę Bezpieczeństwa w ramach sprawy o kryptonimie nomen omen  „Marzyciele”) przedstawi nam dr Grażyna Stojak.
Grażyna Stojak jest przemyślanką, z wykształcenia historykiem sztuki i historykiem architektury, a z zamiłowania muzeologiem. Na co dzień jest pracownikiem naukowo-dydaktycznym w Katedrze Muzeologii Kolegium Nauk Humanistycznych Uniwersytetu Rzeszowskiego. Pełniła funkcję Podkarpackiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Jest niewątpliwie także uznanym karpatologiem, autorem wielu publikacji obejmujących szeroko rozumianą problematykę karpacką. Czytaj dalej

Kolędowanie w Łopience roku 2023

„Królowa śniegu srebrnym welonem swym przykryła prawie świat cały
 wystawić nos poza domu próg to wyczyn nie lada śmiały
u…uuuu zawirował świat ….”

Rzeczywiście zawirował świat podczas tegorocznego kolędowania w Łopience i niech żałują wszyscy, którzy nie wystawili nosa poza próg domu. Aura była zimowa, welon śniegu może nie oszałamiający, ale wystarczająco głęboki żeby stworzyć piękną białą otoczkę i choć słonko nie przebijało się przez chmury, to jednak gorący zapał wszystkich kolędników wystarczająco rozgrzał atmosferę.


Czytaj dalej

Na kolędowanie do Łopienki

„Pójdźmy wszyscy do Łopienki
do Jezusa i Panienki
powitajmy Maleńkiego
zaśpiewajmy coś dla niego”

Serdecznie zapraszamy w sobotę 28 stycznia 2023 do Łopienki na tradycyjne kolędowanie. Mile widziane są instrumenty muzyczne. Prosimy ubrać się  ciepło, bowiem w cerkwi zimą bywa zimniej niż na zewnątrz! Oczywiście przewidujemy przerwę na regenerację sił i zapewniamy gorącą herbatę z ciasteczkiem. Zaczynamy o godz. 10, a kończymy dopiero wtedy, kiedy sił nam całkiem zabraknie.

A więc do zobaczenia w Łopience.

Zbyszek Kaszuba

O bieszczadzkim cierniu w wilczej łapie

W najbliższy czwartek, 12 stycznia 2023 r. o godz. 18 w Klubie Absolwenta w Gmachu Głównym Politechniki Warszawskiej przy Placu Politechniki 1, Staszek Kryciński będzie opowiadał o swojej najnowszej książce pt. „Bieszczady. Cierń w wilczej łapie” wydanej w grudniu ubiegłego roku przez wydawnictwo Libra.pl, o której już na naszym portalu pisaliśmy na początku grudnia. Ów „cierń” to nawiązanie do tragicznych losów Terki i Wołkowyi, dwóch wsi sąsiadujących ze sobą, splecionych w XX w. węzłem polsko-ukraińskiego konfliktu, który znalazł krwawy epilog w zbrodni dokonanej w lipcu 1946 r.
Jak trafić do Klubu Absolwenta? Łatwizna. Gdy głównym wejściem wejdziemy do Dużej Auli PW i odwrócimy się w lewo, to w lewym narożniku zobaczymy szklane drzwi do Klubu Absolwenta.
Zapraszamy serdecznie! Na spotkaniu z autorem będzie można oczywiście nabyć książkę. Ceny promocyjne, autografy gratis!

Najnowsza książka Staszka Krycińskiego

Rok temu, mniej więcej o tej właśnie porze zamieściliśmy post pod tytułem „Nowa książka Staszka Krycińskiego”. Dziś ten tytuł wypada powtórzyć, tyle że książka jest inna, całkiem świeża. Autor w myśl zasady „co rok, to prorok” oddaje do rąk czytelników nową pozycję o Bieszczadach. Tym razem z podtytułem „Cierń w wilczej łapie” nawiązującym do tragicznych losów Terki i Wołkowyi, wsi sąsiadujących ze sobą, splecionych w XX w. węzłem polsko-ukraińskiego konfliktu, który znalazł krwawy epilog w zbrodni dokonanej w lipcu 1946 r. Większość opisanego w tej książce obszaru zawiera się między pasmami Otrytu i Żukowa. W dorzeczu potoku Czarnego z istniejących tu dziewięciu wsi pozostały tylko Czarna, Polana i Żłobek. Ta pierwsza, jedna z największych w Bieszczadach, miała dwie cerkwie i dwa dwory, z których jeden był ufortyfikowany. Polana to rzadki przykład wsi zamieszkiwanej niegdyś po równo przez Polaków i Rusinów. W północno-wschodnim skraju opisywanego terenu odnajdujemy ślady zaginionego zamku w Hoszowie oraz historię niemieckich kolonii w Bandrowie i Steinfelsie. Przeczytamy też o kilku wsiach leżących nad Solinką, w tym o Łopience, z cerkwią skrywającą cudami słynącą ikonę Matki Bożej. Osiemdziesiąt lat temu na tutejsze odpusty przybywały kilkutysięczne tłumy. Po tym jak zrujnowana świątynia została odbudowana przez grupę zapaleńców, kult odżył i od dwudziestu lat znów gromadzą się tu wierni z całego kraju.
Stanisław Kryciński, Bieszczady. Cierń w wilczej łapie, Wydawnictwo Libra PL, 248 str.

Nagranie z opowieści o „Maguryczu”

W ostatni listopadowy czwartek twórca „Magurycza” Szymon Modrzejewski na Spotkaniu Karpackim online nie tylko opowiedział o swojej wieloletniej pracy nad ratowaniem popadających w ruinę nagrobków i figur przydrożnych, ale wtajemniczył słuchaczy w niedostępny dla zwykłych zjadaczy chleba świat sztuki sepulkralnej. I tak jak zapowiadaliśmy, spotkanie z nim było naprawdę niezwykle interesujące. Zatem jeżeli ktoś je przegapił lub z jakiś przyczyn nie mógł oglądać, teraz może nadrobić zaległości, upubliczniamy bowiem niniejszym jego nagranie pod tym linkiem. Zapraszamy do oglądania.

Strażnicy leśni z Komańczy

Zaniedbaliśmy strasznie dział „aukcyjne karpatiana”, więc spróbujemy się choć trochę zrehabilitować. Otóż, na 60 Aukcji Książek i Grafiki Antykwariat i Dom Aukcyjny „Lamus” w dniach 26 i 27 listopada 2022 r., która przeprowadzona zostanie na portalu www.secretera.pl będzie można zakupić oferowaną pod numerem 238 fotografię opisaną jako „Grupa strażników leśnych z Komańczy. Fot. N. Krieger. Ok. 1900 r. Organizator aukcji podje w opisie:
Fotografia ukazująca grupę strażników leśnych, z charakterystycznymi dla Galicji odznakami, w tym czterech w tradycyjnych strojach łemkowskich. Strażnicy z psami, trzymający trofea myśliwskie, pozują zapewne przed zabudowaniami nieistniejącego dziś, drewnianego dworu Kumanieckich w Komańczy niedaleko Sanoka. Fotografia wykonana przez Natana Kriegera (1844-1903), syna znanego krakowskiego fotografa Ignacego Kriegera, po śmierci którego przejął zakład. Fotograf przebywał w Komańczy ok. 1900 r., wykonał wówczas serię zdjęć miejscowości. Odbitka późniejsza, stan dobry. Cena wywoławcza 400 zł.
Zdjęcie jest wielkiej urody, tyle, że wykonano je nie przed dworem, a przy komańczańskiej cerkwi pw. Opieki Matki Bożej. Czytaj dalej

A jak na łopieńskim odpuście było…

Wszystkie znaki na niebie i ziemi stawiały pod znakiem zapytania tegoroczny odpust w Łopience, bowiem od tygodnia w Bieszczadach lało, było zimno, wilgotno i nieprzyjemnie. Potoki wezbrały, ziemia nasiąkła i wszędzie królowało bieszczadzkie błoto, a w dolinie Łopienki mgły i chmury okryły okoliczne szczyty. Na wypożyczonej scenie, która pełniła rolę ołtarza polowego, pomimo daszku nie było skrawka suchej powierzchni. Jedynie cerkiew zapewniała schronienie od deszczu, ale cóż to jest jedna cerkiew na tak wielu.
A jednak mimo tak niesprzyjających warunków już od soboty zaczęli zjeżdżać do Łopienki sprzedawcy i rozstawiać namioty wokół cerkwi, no bo jak odpust, to nie może zabraknąć odpustowych cukierków, korkowców, serduszek i koralików. Od soboty zaczęło się też sprzątanie i dekorowanie cerkwi. Wszystkim kierowała Agnieszka Bernadzka od lat dbająca o właściwy wystrój cerkwi na wszystkich uroczystościach, a pomagali jej tradycyjnie harcerze z Przeworska. Na efekty nie trzeba było długo czekać. W niedzielę odświętnie udekorowana cerkiew powoli wypełniała się przybywającymi pielgrzymami chociaż przez całą noc i poranek padało.
Deszcz nie zniechęcił także uczestników pieszej pielgrzymki z Górzanki, którą jak zwykle prowadził ksiądz Piotr Bartnik. Przez rwące wody potoków i błotniste leśne drogi szczęśliwie dotarła do Łopienki. W tym czasie gotowe już było nagłośnienie, zamontowane przez nadleśniczego Wojciecha Głuszko, dojechała też Agata Rymarowicz, która przygotowała oprawę muzyczną mszy, dojechali także księża. Czytaj dalej

Greckokatolicki odpust w Łopience

Jak już wcześniej zapowiadaliśmy w sobotę 17 września odbyła się w łopieńskiej cerkwi msza w obrządku greckokatolickim, która staje się powoli tradycją i postrzegana jest często jako greckokatolicki odpowiednik odpustu. Związana jest z obchodami święta Narodzenia Najświętszej Maryi Panny, które według kalendarza wschodniego przypada 21 września. Mszę odprawił ksiądz dziekan Andrzej Żuraw wraz z księdzem Bogdanem Kiszko. Obecny był także ksiądz Piotr Bartnik, proboszcz rzymskokatolickiej parafii w Górzance, który spowiadał wiernych. Na uroczystość przyjechali parafianie z Komańczy, Mokrego, Zagórza i Brzozowa. Wszystkich którzy chcieliby zapoznać się z wyjątkową atmosferą tego wydarzenia zapraszamy do obejrzenia tego nagrania.