Wszystko na temat: Bieszczady

Nowa książka Staszka Krycińskiego

Właśnie dotarła do nas informacja, że jeszcze w tym roku, zapewne pod choinkę, nakładem wydawnictwa Libra.pl ukarze się nowa książka (która to już z kolei?) Stanisława Krycińskiego zatytułowana Bieszczady. Gdzie dzwonnica głucha otulona w chmury. W książce opisano część Bieszczadów wciśniętą pomiędzy pasmo graniczne i dolinę Sanu, od jego źródeł po Rajskie. Po przymusowych wysiedleniach ludności ukraińskiej w latach 1945-1946 i po Akcja „Wisła” 1947 r. nikt tu nie pozostał, a większość zabudowy została spalona. Przyroda błyskawicznie odzyskiwała tereny wydarte jej przed wiekami żmudnym karczunkiem. Dopiero kilkanaście lat po wysiedleniach rozpoczęła się ponowna kolonizacja tych ziem, prowadzona z dużym trudem. Część dolin, w których niegdyś były wsie jest nadal pusta, niektóre osady składają się zaledwie z kilku domów, a najbardziej zagospodarowana Wetlina nie osiągnęła nawet 1/3 liczby mieszkańców sprzed wysiedleń. Czytaj dalej

Śladami zaginionej architektury karpackiej

Krakowska księgarnia Bonobo przy Małym Rynku 4 we wtorek 9 listopada 2021 r. o godzinie 18 zaprasza miłośników wędrówek karpackimi szlakami na spotkanie ze Stanisławem Krycińskim, członkiem Towarzystwa Karpackiego, krajoznawcą i historykiem, znawcą dziejów Łemkowszczyzny, autorem licznych opracowań turystycznych, historycznych, krajoznawczych, w tym książek o Bieszczadach, Łemkowszczyźnie i Pogórzu Przemyskim. Posłuchamy opowieści o wędrówkach poza utartymi szlakami i drogami, oraz o działaniach służących dokumentacji i zachowaniu kulturowej spuścizny mieszkańców Karpat od Pogórza Przemyskiego przez Bieszczady, po Beskid Niski. Opowieści zilustrują fotografie z bogatego archiwum autora, fotografie miejsc i obiektów, których dziś na próżno szukać.  W trakcie spotkania będzie można zakupić książki autorstwa prelegenta.

O dwudziestym drugim odpuście w Łopience

Minęło już trochę czasu od tego wydarzenia, ale ponieważ miło jest wracać do przyjemnych wspomnień pragnę podzielić się kilkoma refleksjami. Od czasu, kiedy ks. Piotr Bartnik zdecydował, żeby msza odpustowa obywała się przed cerkwią, bardzo ważna jest pogoda. W tym roku okazała się rewelacyjna. Nie dość, że nie padało i świeciło słońce, to nawet silne podmuchy wiatru były raczej orzeźwiające. Jeżeli dodać do tego złoto-czerwone barwy bieszczadzkiej jesieni, które wraz z kolorowymi straganami wokół cerkwi stwarzały oprawę uroczystości, to rzeczywiście nie ma na co narzekać – było po prostu pięknie.
Jednak najważniejsi są ludzie. Bez nich nie byłoby odpustu. Stałaby pusta cerkiew w pustej dolinie, a jednak przychodzą i przyjeżdżają chyba z całej Polski. A pielgrzymka piesza z Górzanki po raz 22-gi prowadzona przez księdza Piotra liczyła ponad 150 osób. I jeszcze pielgrzymka konna. Mam wrażenie, że ludzi jest coraz więcej i choć nie wiem ilu było w tym roku, to fakt, że obrazki odpustowe wydrukowane w ilości tysiąca sztuk rozeszły się w kilkanaście minut, o czymś świadczy. I to wszystko pomimo pandemii. Natomiast w pamięci pozostaje mi obraz tych wszystkich ludzi, którzy rozsiedli się na łączkach na przeciwko cerkwi i myślę, że podobnie to wyglądało przed wojną, ale myślę też, że jest w tym coś z biblijnego obrazu, kiedy Pan Jezus nauczał, a ludzie rozsiadali się wokół gromadami. Przedwojennym akcentem był także różaniec prowadzony w tym roku przez druhnę Agnieszkę Bernadzką i harcerzy z Przeworska. Po raz kolejny wybrzmiały w cerkwi pieśni i modlitwy ukraińskie i miało to swoją głęboką wymowę stanowiąc pomost pomiędzy tym co kiedyś, a tym co teraz. Ale jeszcze o Agnieszce. To niesamowite, że od 22 lat czuwa nad wystrojem cerkwi i własnoręcznie wykonuje oprawę plastyczną na odpust. W tym roku wszystko wskazywało na to, że nie będzie mogła przyjechać. Na szczęście udało się. Czytaj dalej

Październik? Oczywiście odpust w Łopience!

Kustosz łopieńskiego sanktuarium Zbigniew Kaszuba w imieniu Towarzystwa Karpackiego i swoim własnym serdecznie zaprasza w niedziele 3 października 2021 r. (zgodnie z tradycją pierwsza październikowa niedziela!) do Łopienki na dwudziesty drugi powojenny odpust, który rozpocznie się modlitwą różańcową o godz. 11. Trzeba podkreślić, że właśnie ta modlitwa będzie tytułem do uzyskania odpustu. Następnie o godz. 11.30 odprawiona zostanie Msza Święta w obrządku rzymsko-katolickim. Odpustowe uroczystości zakończy uroczysta procesja z Najświętszym Sakramentem wokół cerkwi około godz. 13.
Bez wątpienia także już tradycyjnie poprowadzona będzie przez ks. Piotra Bartnika piesza pielgrzymka z Górzanki przez przełęcz Hyrcza do Łopienki, która wyruszy wczesnym rankiem punktualnie o godz. 7.

Odkrywanie Karpat

Zapraszamy na kolejne, już dziewiąte w tym roku Spotkanie Karpackie online, na których dr Patrice M. Dabrowski przedstawi prelekcję zatytułowaną „Odkrywanie Karpat. Epizody w obrazowaniu i przekształcaniu pogranicznych pasm górskich Polski i Ukrainy” nawiązującą do jej właśnie ukończonej, najnowszej książki zatytułowanej „The Carpathians. Discovering the highlands of Poland and Ukraine”, której oficjalną premierę przewidziano na 15 października 2021 r. Prelekcja w języku polskim odbędzie się 30 września 2021 r., tradycyjnie o godz. 19.
Czy można różnie rozumieć „odkrywanie” Karpat? W trzech różnych okresach historycznych Polacy używali tego określenia wobec trzech odrębnych pasm górskich Karpat. W drugiej połowie XIX w. uznano, że warszawski lekarz Tytus Chałubiński „odkrył” Tatry; w latach trzydziestych XX w. deklarowano, iż „odkrywamy” Huculszczyznę czyli zamieszkałe przez Hucułów Karpaty Wschodnie; zaś po drugiej wojnie światowej deklarowano, że „odkrywamy” Bieszczady. Prelegentka zamierza dowieść, że mikrohistoria tych trzech „odkryć” rzuca światło na ważne zagadnienia dla polskiego „nizinnego” społeczeństwa. Zadaje też pytania: na czym polegała polskość kiedy Polska jeszcze nie istniała, jak może wielokulturowa ludność żyć w zgodzie i jak może Polska w przyszłości wyglądać. Czytaj dalej

Msza w Łopience

Uprzejmie informujemy, że w najbliższą sobotę 18 września 2021 r. o godz. 11 z okazji zbliżającego się święta Narodzenia Najświętszej  Maryi Panny (wypada 21 września według kalendarza gregoriańskiego) dziekan sanocki i zarazem grekokatolicki proboszcz komańczański ksiądz Andrzej Żuraw odprawi mszę w obrządku wschodnim.

Serdecznie do łopieńskiego sanktuarium zapraszamy.

Bojkowskie płaje

Serdecznie zapraszamy 11 i 12 września do Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku gdzie w tych dniach odbędą się „Bojkowskie Płaje” – wydarzenie kulturalne, które ma przybliżyć współczesnemu społeczeństwu dawną kulturę bojkowską z polskiej części Karpat Wschodnich – Bieszczadów. Organizatorami przedsięwzięcia są Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku i Bieszczadzki Uniwersytet Ludowy. Złożą się na nie warsztaty z tworzenia elementów stroju bojkowskiego i z bojkowskiej architektury (w sobotę) oraz wytwarzania bojkowskich instrumentów, symboliki i mitologii, fotografii Romana Reinfussa (w niedzielę). W sobotę w godzinach 14-18 wystąpią zespoły „Widymo” i „Wernychora oraz „Kapela z nad Osławy” nawiązujące do bojkowskiego folkloru.

Nabożeństwo ekumeniczne w Łopience

Kustosz łopieńskiego sanktuarium Zbyszek Kaszuba serdecznie zaprasza w najbliższą sobotę 14 sierpnia do cerkwi w Łopience na nabożeństwo ekumeniczne oraz nocne modlitewne czuwanie w wigilię święta Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny.

W nabożeństwie, które rozpocznie się o godzinie 18 wezmą udział kapłani różnych kościołów i wyznań: rzymskokatolicki, greckokatolicki, polskokatolicki i prawosławny.

Czwarte wydanie „Cerkwi w Bieszczadach”

Oficyna Wydawnicza „Rewasz” wysłała właśnie do księgarń IV wydanie, zmienione, poprawione i rozszerzone książki Stanisława Krycińskiego pt. „Cerkwie w Bieszczadach”.
Cerkwie od wieków stanowią nieodłączny element krajobrazu południowo-wschodniej Polski. Ich niepowtarzalna architektura, tworzona na styku Wschodu i Zachodu, należy do najciekawszych zjawisk w europejskiej kulturze. Każda wieś miała swoją cerkiew, jeśli nie parafialną, to przynajmniej filialną. W ciągu wieków powstały ich setki. Były przeważnie drewniane; wznosili je miejscowi cieśle. Każda z nich stanowiła unikalne dzieło wiejskiego budownictwa. Po wysiedleniach ludności ukraińskiej przeprowadzono w latach 1947-1956 planową akcję rozbiórki zabudowy opuszczonych wsi. Na terenie ówczesnego województwa rzeszowskiego rozebrano w tamtych latach ok. 300 cerkwi. Większość ikon i sprzętów liturgicznych przepadła, padła łupem złodziei albo została zniszczona. Publikacja zawiera rzetelną i aktualną informację o kilkuset świątyniach obrządku greckokatolickiego w bieszczadzkich dolinach. Były wśród nich cerkwie sławne i często odwiedzane, jak również zupełnie nieznane i zapomniane. Po polskiej stronie kordonu większość cerkwi uległa zagładzie, po ukraińskiej stronie na ogół przetrwały bez większego szwanku. Czytaj dalej

Płaj 60

Płaj 60 (jesień 2020, stron 352+16, ostatni)

Zawartość tomu:

Andrzej Wielocha, Słów kilka na samym końcu „Płaju”           

Wojciech Krukar, Muczne i Dźwiniacz. Materiały do monografii                                             

Wojciech Krukar, Zadowczykowa, Makowerty i Kisiucza. Zagadkowe nazwy w gnieździe Jawornika w Beskidzie Niskim

Zbigniew Kaszuba, Wykopaliska w Lopience – ciąg dalszy

Juliusz Marszałek, Elity ukraińskie w Bieszczadach w XIX i pierwszej połowie XX wieku  

Tadeusz M. Trajdos, Banica w Świetle wizytacji 1780 r.

Paweł Jaroszewski, Leszek Rymarowicz, Józef Jaroszewski, komendant Straży Granicznej w Żabiu i fotograf Huculszczyzny Czytaj dalej