Wszystko na temat: Huculszczyzna

Wystawa „Dialogi Vincenza – spojrzenia”

Gdyby ktoś chciał obejrzeć wirtualną wystawę fotografii Lidia Ciprianiego wykonanych w 1933 r., a prezentowanych w ramach wystawy „Dialogi Vincenza – spojrzenia” w 3D Blue Point Art Gallery London wystarczy, że kliknie na ten link. Załadowanie strony może chwilę potrwać, w zależności od szybkości Internetu. Wystawę najlepiej oglądać na większym ekranie. Po wnętrzu galerii można poruszać się na kilka sposobów: używając myszki; dżojstika, który znajduje się w lewym dolnym rogu ekranu; używając klawiszy ze strzałkami; albo po podwójnym kliknięciu na podłogę i podążaniu za żółto-niebieską ikonką wskazującą kierunek. Obracać się we wnętrzu galerii można przez przytrzymanie lewego przycisku myszki i poruszanie nią. Podwójne kliknięcie w wybrane zdjęcie przybliża je i wyświetla opis, kliknięcie pojedyncze zamyka okno. Życzymy miłego zwiedzania.

„Dialogi Vincenza – spojrzenia”

W imieniu Blue Point Art Gallery London oraz Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie w Londynie serdecznie zapraszamy na wernisaż wystawy fotograficznej Lidia Ciprianiego, włoskiego antropologa i etnografa, który w latach 30. XX w. został zachęcony przez Stanisława Vincenza, do odkrywania Huculszczyzny. Ta niezwykła ekspozycja przeniesie Was w magiczny świat malowniczej krainy, która obecnie znajduje się w granicach Ukrainy.

  • Miejsce: Blue Point Art Gallery London
  • Data: 29 czerwca 2023 na platformie ZOOM
  • Godzina rozpoczęcia wernisażu: 19 (czasu londyńskiego czyli 20 polskiego)

Wystawa „Dialogi Vincenza – spojrzenia” prezentuje fascynującą serię fotografii autorstwa Lidia Ciprianiego, który podążając śladami Stanisława Vincenza, przedstawił Huculszczyznę w zupełnie nowym świetle. Na wystawie zobaczymy niezwykłe fotografie, które przekraczają granice tradycyjnej dokumentacji etnograficznej i krajoznawczej. Wybitny antropolog i utalentowany fotograf nie tylko uchwycił piękno krajobrazu, ale także ludzką obecność uznał za integralny składnik tej przestrzeni. W transcendującym świecie Huculszczyzny człowiek jest harmonijnie wkomponowany w pejzaż, jest organicznie zespolony z ziemią, a jednocześnie jest niepowtarzalną i złożoną osobowością. Nie przegapcie tej wyjątkowej okazji, by zobaczyć piękno Huculszczyzny widzianej oczami Lidia Ciprianiego, który pośrednio odsłania przed nami spojrzenie Stanisława Vincenza. Czytaj dalej

Gdyby ktoś był jutro w Krzyworówni

Pomimo, a może wbrew trwającej strasznej wojnie na Ukrainie trwa życie kulturalne. To także wyraz niezłomności  narodu i wiary w zwycięstwo. Z przyjemnością informujemy o wydaniu przez oficynę „Brustury” kolejnej książki Luby-Paraskewii Strynadiuk „U nas Hucułów. Siedem książek”, która prezentowana było w ostatnich tygodniach na spotkaniach autorskich w różnych miastach Ukrainy, m.in. w Iwano-Frankiwsku gdzie moderatorem był Taras Prochaśko. W najbliższą niedzielę spotkanie autorskie odbędzie się w sercu Huculszczyzny, w bliskim nam wszystkim Muzeum Iwana Franka w Krzyworówni. A po prawdzie będzie to prawdziwe święto pochodzącej z Zamahory rodziny Strynadiuków: Luba-Paraskewia będzie mówić o swojej książce, prowadzić spotkanie i na pewno czytać jej fragmenty będzie siostra Liuby-Paraskewii, Oksana Strynadiuk, aktorka, absolwentka akademii w Kijowie, a spotkanie uświetni grą na skrzypcach głowa rodziny Mykoła Strynadiuk niedawno zresztą goszczący w Warszawie. Pewnie do Krzyworówni jak na razie się nie wybierzemy, ale spieszymy donieść, że książka Liuby-Paraskwii trafiła już i pod polskie strzechy.
Pamiętajmy o trwającej strasznej wojnie i bądźmy ciągle razem z Ukraińcami.

Vincenz – Thoreau

Dwunaste seminarium vincenzologiczne poświęcone było analogiom w spuściźnie literackiej i filozoficznej Stanisława Vincenza i Henry’ego Davida Thoreau. Spotkanie zostało zorganizowane we współpracy z Katedrą Historii Literatury Polskiej XX w. Wydziału Polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego, a czynny udział w dyskusji wzięli zarówno stali uczestnicy seminariów, jak i goście. Punktem wyjścia do rozważań stał się wykład dr. Jana Zięby, pokazujący istotne zbieżności między „Waldenem” a „Połoniną”, oraz sposobami postrzegania świata przez autorów. Podkreślił ich szacunek do przyrody, a także odczytywanie jej tajemnic za pomocą „gramatica parda” w wypadku Thoreau i „pisma światowego” w wypadku Vincenza. W dyskusji przywołano podzielaną przez obu twórców myśl o tym, że krajobraz kształtuje wspólnoty ludzkie. Podkreślono też wagę tradycji romantycznej dla obu spuścizn. Wspomniano ponadto o kilku istotnych różnicach.
Nagranie seminarium jest dostępne pod tym linkiem.

Dzień Huculski na Wareckiej

Stowarzyszenie Pracownia Etnograficzna, Oddział Warszawski Polskiego Towarzystwa Ludoznawczego i „Pracownia Duży Pokój” zapraszają w sobotę 20 maja 2023 na „Dzień Huculski”, a w programie:
godz. 11 – 14 Warsztaty tworzenia biżuterii huculskiej, które poprowadzi je Halyna Kutaszczuk z Historyczno-Krajoznawczego Muzeum „Huculszczyzna” w Werchowynie, autorka licznych publikacji o tematyce huculskiej.
godz. 15 – 18 Seminarium Huculskie:
prof. Lech Mróz, Między pamięcią a wyobrażeniem. Huculszczyzna dziś;
dr Bohdana Knysz-Czich z Kosowskiego Instytutu Sztuki Stosowanej i Dekoracyjnej, Huculska sztuka ludowa czasu wojny;
Halyna Kutaszczuk, Fenomen werchowyńskich muzeów;
dr Tadeusz Baraniuk i dr Bartłomiej Chromik, Jurij i Dmytro. Huculscy klucznicy.
godz. 18:30, Koncert muzyki huculskiej w wykonaniu Mykoły Strynadiuka, pochodzącego z Zamahory multiinstrumentalisty i skrzypka huculskiego.
Wszystko to będzie się działo w „Pracowni Duży Pokój” przy ulicy Wareckiej 4/6 w Warszawie (wejście od Kubusia Puchatka), a udział w wydarzeniu jest bezpłatny.

Podróż z antropologiem na Huculszczyznę

Stowarzyszenie „Pracownia  Etnograficzna” im. Witolda Dynowskiego zaprasza na spotkanie z cyklu „Podróże z antropologią!” zatytułowane „Huculszczyzna. (Ponad) dwieście lat podróży z antropologią”, które poprowadzi Bartłomiej Chromik, a które odbędzie się we wtorek 9 maja 2023 r. punktualnie o godz. 19 na Facebooku pod tym linkiem. Składać się będzie z 45 min wykładu oraz sesji odpowiedzi na pytania od publiczności zadawane na czacie w czasie wykładu. Wykładowca opowie między innymi o tym, jaki wpływ współtworzona przez etnografów mityzacja wywarła na kulturę Hucułów, czy po dwóch wiekach badań są na Huculszczyźnie tematy, które czekają na opisanie, a także gdzie i kiedy zobaczyć można strukturę społeczną Hucułów.

Z wyjazdu na Huculszczyznę

Tak się złożyło, że z przy okazji transportu z pomocą humanitarną dla potrzebujących w Werchowynie, w Bystrecu, Zełenem i Worochcie miałem okazję odwiedzić naszych wspólnych znajomych i znane nam wszystkim miejsca na Huculszczyźnie. A że był to okres przed prawosławną Wielkanocą mogłem uczestniczyć w „paleniu Dida”, w szkołach w Bystrecu i Zełenem rozdawać dzieciom kukuce, obserwować procesję z płaszczenicą wokół cerkwi w Bystrecu, przyglądać się tworzeniu huculskich pisanek, czy uczestniczyć w święceniu pokarmów przed świątyniami. Spotkaliśmy się, jak zwykle z morzem życzliwości i wdzięczności. I oczekiwaniem, że już wkrótce przybysze z Polski powrócą na Huculszczyznę, zapełnią się puste dziś pensjonaty i więcej wędrowców pojawi się na czarnohorskich szlakach. Na cmentarzach wyróżniają się nowe, liczne niestety, groby obrońców poległych na wojnie z Rosją. Są one także w małych, górskich wsiach. Z samego Bystreca i Dzembroni na froncie jest 14 osób. Ale nastroje wśród Hucułów są niezmiennie patriotyczne i bojowe, wszyscy liczą na szybkie i całkowite zwycięstwo nad moskalem. Czytaj dalej

Kobiety w „Połoninie”

Pracownia Badań nad Spuścizną Stanisława Vincenza udostępniła właśnie nagranie z jedenastego seminarium, na którym dr Ewa Serafin wygłosiła arcyciekawy wykład pod tytułem „Kobiety w „Połoninie”. Interpretacje wybranych postaci”. Jej rozważania skupiły się przede wszystkim na dwóch postaciach – Marii Pasjonowicz, żony jasienowskiego parocha i Otylii Przybyłowskiej. Oczywiście w wykładzie nie zabrakło także innych kobiecych bohaterek „Połoniny”. Po wykładzie, w dyskusji – jak zwykle ciekawej i wielowątkowej – pojawił się modny dziś niezwykle problem przepisywania dzieł klasyków zgodnie z obowiązującymi współcześnie kryteriami poprawnościowymi. Możliwość zastosowania tego zabiegu wobec „Połoniny” uczestnicy seminarium jednomyślnie wykluczyli. Tu warto zaznaczyć, że dr Ewa Serafin jest autorką kilku artykułów poświęconych postaciom kobiecym w „Połoninie”, obecnie zaś pracuje nad obszerną książką o nich.
Jako ilustrację tego wpisu zamieszczamy zdjęcie zrobione przez Juliusza Dutkiewicza około 1880 r. które przedstawia żonę żabiowskiego wójta Iwana Popiwczuka zwanego Dmytrejem, który swój urząd sprawował w latach 1874-84 i ponownie od 1890 r. Był jednym z najbogatszych gazdów, zasiadał w kosowskiej radzie powiatowej razem ze Stanisławem Przybyłowskim. Zapewne był więc razem z żoną gościem na weselu jego córki, a być może także kilkanaście lat wcześniej na chrzcinach u Foki na Jesienowie.

Jar Waratynu – Vincenz – Poddębski

Każdy kto czytał „Na wysokiej połoninie” z pewnością zapamiętał nazwę potoku Waratyn. Pojawia się ona wielokrotnie w każdym z tomów i widać z tego, że był ten potok dla autora w jakiś sposób wyjątkowy i ważny. Nic dziwnego, to wzdłuż niego spacerował w towarzystwie nieodłącznej niani mały Siuna i drogą mu towarzyszącą wyruszył z dziadkowej Krzyworówni w świat. Nad Waratynem stał dom żydowski, w którym modlili się miejscowi Chasydzi, a których modlitwy obserwowane przez okno tak wielkie wrażenie zrobiły na przyszłym pisarzu. Tam też stała kuźnia, w której wychował się Piotruś Sawicki, jeden z dwóch głównych bohaterów „Zwady”. Tam wreszcie, w jarze tego potoku tkwił „Żydowski kamień”, który stał się mogiłą Jekelego i braciszka. W „Barwinkowym wianku” jednemu z rozdziałów autor nadał tytuł „Jar Waratynu”. O potoku i towarzyszącej mu drodze pisze w nim między innymi tak:

Z powierzchni droga schodziła jak gdyby sztolnią do wnętrza góry. Tam bowiem heroiczny potok Waratyn zbuntował się i zdołał się wedrzeć w łono Bukowca. Zniszczył część góry i wciąż usiłował zgarnąć z jej wnętrza jak najwięcej ziemi. Odwojowywał tak połacie swej rodzinnej góry dla rzeki, do której dążył. Jar Waratynu rozwierał się miejscami w przepaść. Nie było już pogody, światła i wiatru, tylko mrok, cisza, powaga. Strzelistego rytmu dopełniały wieżycowe smereki, chroniące stoki, strzelające z jaru ponad głazy, ponad skaliste brzegi Waratynu.

Stara droga jarem Waratynu, fot. H. Poddębski

Czytaj dalej

Kolejne wieści z cmentarza w Worochcie

Najnowsze zdjęcia dokumentujące postęp prac przy nagrobku Zarembów na cmentarzu w Worochcie.