Wszystko na temat: Huculszczyzna

Połonińskie Lato 2013

Na polanie Zapidok nad Górnym Jasienowem u stóp Pisanego Kamienia 16 czerwca 2013 r. odbędzie się po raz kolejny „Połonińskie Lato”, huculska impreza folklorystyczna związana z tradycją chodu połonińskiego. W programie pasterskiego święta przewidziano cały szereg atrakcji – począwszy od uroczystego zapalenia watry, po przez koncerty i konkursy, aż po wystawy i kiermasze huculskich wyrobów. Tradycyjnie już każda wieś wierchowińskiego rejonu przedstawi tu swoich najlepszych muzyków, twórców i produkty.

Marszałek z Pop Iwana

Od zaprzyjaźnionych z nami krajoznawców z Werchowiny (Żabiego) dostaliśmy elektryzującą informację wraz z dokumentacją fotograficzną, że odnalazła się wykonana z brązu plakieta z wizerunkiem marszałka Józefa Piłsudskiego umieszczona niegdyś na ścianie holu Obserwatorium na Pop Iwanie. Licząca ok. 70 cm średnicy plakieta patrona Obserwatorium jest niestety mocno uszkodzona. Przez długi czas była zakopana w ziemi na połoninie w rejonie szczytu Pop Iwana. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że uszkodzenie plakiety miało bardzo prozaiczne przyczyny, po prostu z jej fragmentu zrobiono… krowi dzwonek. Nie wiemy tylko, czy uszkodzenie powstało przed jej ukryciem, czy już po jej wykopaniu. Tak, czy inaczej, wydaje się, że wędrująca po połoninach krowa z dzwonkiem z plakiety Marszałka jest niewątpliwym dowodem na świetne poczucie humoru ducha naszych dziejów. Informację o możliwości odkupienia plakiety od jej aktualnych właścicieli przekazaliśmy do MKiDN. Czytaj dalej

Bystrec 2013

Na przełomie maja i czerwca 2013 roku członkowie Towarzystwa Karpackiego tradycyjnie spotkali się pod Krzyżem Vincenzowskim w Bystrcu. Organizatorem wyprawy był jak zwykle Andrzej Ruszczak. Także dzięki staraniom Andrzeja oraz ofiarności członków i sympatyków TK Krzyż Vincenzowski na Skarbach został zabezpieczony daszkiem z ocynkowanej blachy, co – mamy nadzieję – zapewni mu dłuższy żywot, osłaniając go przed czarnohorską słotą. Wszystkim darczyńcom w tym miejscu składamy raz jeszcze serdeczne podziękowanie. Uczestnicy wyprawy jak co roku zaimpregnowali krzyż, uporządkowali jego otoczenie i przy ognisku wspominali autora huculskiej epopei i jego dzieło. Z niepokojem skonstatowaliśmy fakt poprowadzenia przez polanę, na której stał dom Stanisława Vincenza drogi terenowej, która błotnistą szramą mocno zeszpeciła to wyjątkowe miejsce. Niepokój potęguje dodatkowo fakt, że o powstaniu tej drogi nic nie wie sołtys Bystrca. Czytaj dalej

Huculszczyzna w Sandomierzu

Muzeum Okręgowe w Sandomierzu zaprasza na wystawę pt. Wyróżnieni strojem. Huculszczyzna – tradycja i współczesność. Ekspozycja obejmuje przedwojenne stroje huculskie, biżuterię i tkaniny, pochodzące ze zbiorów Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi. Bogata dokumentacja fotograficzna stanowi dopełnienie prezentowanych zabytków.
Strój wyeksponowano w następujących obrazach: Wyróżnieni strojem w krajobrazie. Pokazane zostało środowisko i miejsce zamieszkania Hucułów. Wyróżnieni strojem w codzienności. Pokazano wnętrze mieszkalne, wyrób lyżnika, haftowanie koszul, tkanie krajek, wyrób biżuterii. Wyróżnieni strojem w świętowaniu. To obrzędowość zobrazowana strojem weselnym i jego funkcją. Ekspozycji towarzyszy publikacja Alicji Woźniak, nosząca ten sam tytuł co wystawa. Wystawę można zwiedzać do końca lipca 2013 r.

Połonina nie lubi szachrajstwa (Płaj 43)

Petro Szekeryk-Donykiw, Dido Iwanczik (fragment)
Z nastaniem wieczoru cała chudoba była już na swoim miejscu. Krowy spały w korowarce, woły w bowharce, konie w stadnarce, tylko owce spały w osobnych botejach w carkach. Miszannycy wieczorem podoili swoje boteje każdy osobno i zaglegali to mleko dla siebie, a nie dla deputata, bo watah Karpa miał jeszcze tego wieczoru wiele zajęć w stai. Przed zastajkami koło chudoby, przy koszerach pasterze i miszennycy palili wielkie watry przez całą noc, aby dzikie zwierzęta nie straszyły chudoby. W stai też paliła się wielka watra, bo watah, deputat, starszy owczarz i wielu miszennyków do późna prowadzili rozhowory przy watrze. Iwanczik grał na fłojerze, a te kobiety które przyszły zamiast swoich mężów na połoninę do dojenia na miarę, na przemian z mężczyznami śpiewały z flojerą rozmaite śpiewanki. Częstowali się gorzałką. Opowiadali swoje przygody czasem tak wesołe, że od śmiechu zalewali się łzami. Starsi opowiadali o dawności i o opryszkach. Aż gdzieś po północy położyli się spać, tam gdzie kto mógł znaleźć miejsce, aby choć troszkę, do pierwszej rannej zorzy, podrzemać. Watah z deputatem spali na swoich miejscach za werkluchem przy watrze, na ławach. Wielu miszennyków legło spać w stai na ziemi. Leżeli na przemian mężczyźni z kobietami, ale spali uczciwie, jak bracia z siostrami, bo bali się, że jakby spokojnie nie spali, to mogli by zaszkodzić chudobie na połoninie. Pasterze strzegli się, aby nie spać na połoninie z cudzą żoną, bo przez całe lato nie zdołali by odegnać się od wilków i niedźwiedzi, tak nachodziłby w nocy dziki zwierz ich koszary i zagrody z chudobą, bo nie można robić rozpusty na połoninach.
(…) Czytaj dalej

Czukutycha – śpiewająca opiekunka huculskiej dawności (Płaj 44)

Iwan Zełenczuk, Jarosław Zełenczuk

(fragment)

Badania przyrody, historii i kultury Huculszczyzny opierają się na źródłach pisanych, dokumentach archiwalnych i materiałach zebranych podczas ekspedycji, których osnowę stanowią wywiady ze starszymi mieszkańcami naszego kraju. Przy badaniach nowych, nieznanych tematów często trzeba polegać tylko na ludowej pamięci — ustnych przekazach długowiecznych osób. Na tę ludową pamięć zwrócił uwagę Stanisław Vincenz (1888–1971) w swojej epopei dawnej Huculszczyzny Na wysokiej połoninie. Prawda starowieku wydanej w 1936 r. Autor wskazywał, że huculska pamięć ma fenomenalną cechę trwałości mimo upływu czasu: „Dla dawnych ludzi sto lat to nie tak znów dużo było, a dwieście także nic takiego. Nie tylko dlatego, że żyli długo, także dlatego, że długo żyła pamięć żywa”. Czytaj dalej

O Hucułach dla Encyklopedii Ukraińskiej (Płaj 43)

Stanisław Vincenz

(fragment)

Grenoble 7.XI.1955 r.

Wielce Łaskawy i Drogi Panie Profesorze, (1)

Stanisław Vincenz (Станіслав Вінценз)

Ufam, że mi Pan wybaczy opóźnienie i to że nie dawałem znaku życia. Mnie samego gnębiło to już niemało, ale proszę mi wierzyć, całe to lato mam tak wypełnione pracą, że nieraz nie wiem co naprzód zacząć. I w tej chwili także odłożyłem na bok inne prace i listy, bo komuś „krzywda” musi się stać. Bo oto straszna rzecz, na kalendarzu widnieje jak byk data 7-mego listopada, a Pan życzył sobie abym przysłał ten zarys około pierwszego!
Dla usprawiedliwienia dodam, że musiałem nie tylko wykończyć tego lata książkę na którą czeka, także pobłażliwie, wydawca francuski, ale ponadto sprawić się z korektami angielskiego i polskiego wydania „Na wysokiej połoninie”, z całą ogromną korespondencją i wszystkimi kłopotami a nawet zmartwieniami które zawsze są, a teraz szczególnie z powodu odległości, połączone z wydawaniem i przygotowaniem książki. Poza tym miałem jeszcze dawno obiecane recenzje książki do odrobienia itp. Czytaj dalej

Biografia Stanisława Vincenza po ukraińsku

24 stycznia tego roku w lwowskiej księgarni „JE” odbyła się prezentacja przetłumaczonej na ukraiński przez Olesia Herasyma biografii Stanisława Vincenza autorstwa prof. Mirosławy Ołdakowskiej-Kuflowej. Książka ta ukazała się 30 listopada ubiegłego roku, w rocznicę urodzin pisarza, w wydawnictwie „Knyhy – XXI” w Czerniowcach, dzięki wsparciu Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej i Ambasady RP w Kijowie. Podczas lwowskiej prezentacji historyk Andrij Pawłyszyn, redaktor naukowy przekładu zapoznał obecnych z postacią Homera Huculszczyzny. Warto zauważyć, że okładka ukraińskiego tłumaczenia biografii Vincenza nawiązuje wprost do okładki przedwojennego wydania (1936) „Na wysokiej połoninie”.
Мирослава Олдаковська-Куфель, Станіслав Вінценз: письменник, гуманіст, речник зближення народів.

Od Delatyna do Worochty

Dom Spotkań z Historią zaprasza w środę 16 stycznia 2013 r. o godz. 18 do swojej siedziby przy ul. Karowej 20 na kolejne Opowieści z Kresów pt. „Tam szum Prutu… Od Delatyna do Worochty”. Spotkanie wypełnią obrazy z doliny Prutu, jednej z najpopularniejszych przed wojną dolin wschodniokarpackich. Tomasz Kuba Kozłowski zabierze słuchaczy w podróż do modnych wsi letniskowych, stacji klimatycznych i baz wypadowych w Gorgany i Czarnohorę. Opowieści z Delatyna, Dory, Jaremcza, Jamnej, Mikuliczyna, Tatarowa i Worochty odwiedzanych przez rzesze wczasowiczów, turystów i narciarzy ilustrowane będą unikalną ikonografią z epoki. Zapraszamy!

Połoniny Hryniawskie na nartach

O pierwszym po wojnie polskim, narciarskim przejściu Połonin Hryniawskich w marcu 1991 roku, a więc w czasach kiedy ZSRR istniał jeszcze, a ten rejon Karpat był strefą zakazaną, opowiedzą – jego kierownik Dariusz Czerniak i uczestnicy. Spotkanie przy slajdach (ORWO) odbędzie się w Studenckim Centrum Kultury „Mrowisko” w Gliwicach przy ul. Pszczyńskiej 85, w czwartek 17 stycznia o godz. 19.
Zapraszamy.