W Bystrzcu pamiętają o Stanisławie Vincenzie

Dokładnie 80 lat temu, w nocy 26/27 maja 1940 r. Stanisław Vincenz wraz z rodziną, prowadzony przez zaprzyjaźnionych Hucułów opuścił „Słowiańską Atlantydę” i przez ośnieżoną Czarnohorę przekradł się na Węgry. Na Huculszczyznę już nigdy nie dane mu było powrócić. Bystrecka „mała ojczyzna” żyła jednak w jego duszy i na emigracji powstała większa część tetralogii „Na wysokiej połoninie” – dzieła o Huculszczyźnie jakie nie powstało nigdy wcześniej i zapewne nigdy już nie powstanie. Towarzystwo Karpackie oraz mieszkańcy współczesnej Huculszczyzny co roku spotykali się w Bystreckim przysiółku Skarby, pod krzyżem w miejscu domu pisarza, aby posłuchać jeszcze raz jego słów, uczcić jego pamięć i wspomnieć dawnych mieszkańców tego zakątka Karpat. W tym roku jest jednak inaczej. Podróż do Bystrzca jest niemożliwa i nie wiadomo nawet kiedy to się zmieni. Tym ważniejsza jest inicjatywa huculskiej młodzieży, która w przeddzień rocznicy vincenzowskiego exodusu złożyła pod bystreckim krzyżem kwiaty i wraz z miłośnikami Huculszczyzny w Polsce powędrowała myślą, do vincenzowskiej krainy prawdy, dobra i piękna, krainy do której na pewno i my wrócimy…

Andrzej Ruszczak, Leszek Rymarowicz

Napisała nam o tym bystreczanka Julia Potiak:
Wczoraj (w niedzielę 24 maja) huculska młodzież złożyła kwiaty pod krzyżem pamiątkowym na miejscu domu Stanisława Vincenza w Bystrzcu, jak symbol pamięci o rocznicy ucieczki pisarza z domu rodzinnego przed prześladowaniami sowieckich władz. Ta rocznica przypomina nam jeszcze raz o tragedii ludzkości wywołanej przez systemy totalitarne. To okazja, aby uświadomić sobie jeszcze raz, że największymi wartościami człowieka są wolność, prawo do wolnej myśli i twórczości. Wolność – to coś bez czego nie jesteśmy spokojni bezpieczni nawet w rodzinnym domu, to coś, bez czego zaczynamy lękać się nawet tego, co wcześniej było natchnieniem. To właśnie odbieranie wolności w Związku Sowieckim spowodowało ucieczkę Stanisława Vincenza i jego bliskich z rodzinnego domu w Bystrzcu, ucieczkę z gór, które tak kochał i do których nigdy już nie powrócił.
Wspominając mieszkańca Bystrzca, Stanisława Vincenza, a także tych wszystkich, którzy zmuszeni zostali opuścić kraj, który kochali, własny dom, bliskich i przyjaciół. Wiemy, że dopóki o nich pamiętamy i mówimy, ciągle wracają w ukochane góry, tak jak Stanisław Vincenz.

Вчора (неділя 24 травня) Молодь Гуцульщини поклала квіти до пам’ятного хреста на місці хати Вінцеза у Бистреці на знак пам’яті про річницю втечі письменника з рідного дому, від переслідування радянської влади. Ця дата ще раз нагадує нам про страшну трагедію людства – тоталітарні системи. Це привід ще раз згадати, що найціннішим для людини є свобода, можливість вільно думати і творити. Свобода – це те, без чого не затишно навіть у рідному домі, те, без чого починає лякати те, що раніше давало натхнення. Саме відсутність свободи у на території СРСР погнала Вінценза з сім’єю з рідного дому у Бистреці, з гір, які він так любив і в які більше не повернувся. У ці дні, згадуючи жителя Бистреця, Станіслава Вінценза, згадуємо також всіх тих, хто змушений був покинути, край, який любив, власну домівку, близьких і друзів. І знаємо, що поки ми про них пам’ятаємо і говоримо, вони повертаються у кохані гори, так як і Станіслав Вінценз.

Udostępnij