Nowości wydawnicze

Monografia na siedemsetlecie Niedzicy

Na swój jubileusz, a dokładnie na siedemsetlecie pierwszej, pochodzącej z 1320 roku, pisemnej wzmianki o istnieniu wsi, Niedzica otrzymała w tych dniach wspaniały prezent. Jest nim licząca 730 stron monografia pod redakcją Anny Mlekodaj i Elżbiety Łukuś. Na to imponujące dzieło złożyły się teksty kilkadziesiąt autorów ujęte w siedem rozdziałów i traktujące o najróżniejszych aspektach siedmiowiekowych dziejów, a także życia codziennego i współczesności Niedzicy. W rozdziale pierwszym zatytułowanym „Z kart historii” dowiadujemy się nie tylko o początkach wsi i jej rozwoju ale także na przykład o niedzickich Cyganach i Żydach, o Zamku Dunajec, o gwarze Niedziczan i o emigracji jej mieszkańców oraz o ich przezwiskach. Znaczną część monografii zajmuje rozdział poświęcony kościołowi i życiu religijnemu wsi. Są też rozdziały traktujące o szkolnictwie, życiu społecznym oraz wybitnych Niedziczanach. Oczywiście jeden rozdział musiał być poświęcony zaporze i elektrowni wodnej na Dunajcu, której budowa wywarła ogromny wpływ na dzieje wsi, krajobraz i życie jej mieszkańców. Książkę, którą wydało wydawnictwo „Zachylina”, wyposażono w obszerny indeks osobowy, a kupić ją można niestety, chyba jedynie w Niedzicy.

Wiersze z łemkowskim kontekstem

Serdecznie polecam tom wierszy Katarzyny Szwedy, który niedawno ukazał się w renomowanym i bardzo zasłużonym dla współczesnej poezji polskiej wydawnictwie „Biuro Literackie”. Już sam tytuł „Bosorka” wskazuje na karpackie motywy zawarte w tej poezji. A w wierszach znajdziemy ich bardzo dużo, i to w niemal każdym! Autorka dzieciństwo spędziła w Beskidzie Niskim, w swej twórczości – jak sama pisze: „bada swoją łemkowskość”. W jej wierszach oprócz tytułowej bosorki, pojawiają się płanetnicy, bohyny, mamuny i wiele innych postaci z karpackiej demonologii. Wszystko to jest zanurzone w osobistych wspomnieniach, oraz w przeżyciach z dzieciństwa i okresu dojrzewania w postpegeerowskim krajobrazie Łemkowszczyzny. To poezja szorstka, ziemista, przesycona niepokojącym erotyzmem, jakże inna od znanej nam twórczości łemkowskich poetów. Dla wielu osób, którym wydawało się, że znają bardzo dobrze Beskid Niski, poezja Katarzyny Szwedy odkrywa nowe, zaskakujące wymiary tej przestrzeni. Kilka jej wierszy, w interpretacji samej autorki, można posłuchać na stronie „Biura Literackiego”.

Adrian Spuła

Krakowiacy, Lachy, Górale

„Krakowiacy, Lachy, Górale – stroje wsi małopolskiej” to dzieło pod każdym względem imponujące,  ukazujące urodę, bogactwo i różnorodność tradycyjnych, świątecznych strojów oraz codziennych ubiorów chłopskich noszonych niegdyś w małopolskich wsiach od Krakowa po Zakopane, od Zawoi po Gorlice. Składający się z 10 tomów album, który ukazał się pod koniec ubiegłego roku jest efektem realizowanego przez Małopolskie Centrum Kultury SOKÓŁ w Nowym Sączu projektu badawczo-dokumentacyjnego pod nazwą Małopolska Źródłem Tradycji, finansowanego z funduszy europejskich w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Małopolskiego na lata 2014–2020. Dwa pierwsze tomy poświęcone są Krakowiakom, ale o pozostałych ośmiu można powiedzieć, że są w zasadzie w pełni karpackie. Redaktorem merytorycznym całości jest Maria Brylak-Załuska, zaś redaktorem technicznym Maria Magdalena Kroh. Każdy tom ma swojego autora i tak na przykład ubiór Kliszczaków opracowała dr Katarzyna Ceklarz, Zagórzan opisała dr Dorota Majerczyk, zaś strój Lachów Limanowskich przedstawiła Małgorzata Wójtowicz-Wierzbicka z Muzeum Regionalnego w Rabce-Zdroju. Najobszerniejszy jest tom 10 poświęcony Łemkom Sądeckim i Gorlickim oraz Rusinom Szlachtowskim, którego autorem jest Jerzy Starzyński założyciel i dyrektor Łemkowskiego Zespołu Pieśni i Tańca „Kyczera”. Książki w formacie 245×305 mm, bardzo starannie wydane w twardej oprawie, zawierają mnóstwo zdjęć i rycin, tak archiwalnych jak i współczesnych, a dziesięć tomów liczy łącznie – bagatela – 2048 stron! Mimo dość sporego nakładu 1500 egz. album nie będzie dostępny w księgarskiej sprzedaży, jedynie w bibliotekach i wybranych instytucjach kultury.

Huculskie peregrynacje weselne

Adriana Świątek jest adiunktem na Wydziale Teatru Tańca w Bytomiu, krakowskiej Akademii Sztuk Teatralnych im. Stanisława Wyspiańskiego. W latach 2011–2017 prowadziła systematyczne badania terenowe na Huculszczyźnie, których efektem jest właśnie wydana monografia „Huculskie peregrynacje weselne. Obrzęd weselny jako widowisko kulturowe.”  Jak można przeczytać na stronie wydawcy – książka jest narracją antropologa widowisk poruszającego się w przestrzeni „pomiędzy” kilkoma dyskursami – etnograficznym, antropologicznym oraz teatrologicznym. Czytaj dalej

Album ilustracji Eliasza-Radzikowskiego

Towarzystwo Karpacki objęło jakiś czas temu patronat medialny nad wydaniem albumu autorstwa Radosława Kuty pt. „Tatry i Zakopane w ilustracji Walerego Eljasza-Radzikowskiego”. Jak się dowiadujemy, niedawno opuścił on wreszcie drukarnię i już jest do nabycia – najlepiej u wydawcy. Ponad 500 stronicowy album w formacie A4 z twardą oprawą, łącznie 589 ilustracji (35 w części wstępnej, 362 w dziale ikonografii i 192 w dziale fotografii), ukazujący m.in. malarstwo olejne, akwarele, akwaforty, prace z tzw. raptularzy tatrzańskich, pocztówki, ilustracje prasowe i fotografie o szeroko rozumianej tematyce tatrzańskiej i zakopiańskiej. Oczywiście także obszerny tekst omawiający życie i twórczość Walerego Eljasza z szerokim wykorzystaniem źródeł historycznych. Walery Eljasz to jedna z najwybitniejszych postaci związanych z Tatrami i Zakopanem. Pozostawił największy dorobek artystyczny dotyczący Podhala, który po raz pierwszy jest zaprezentowany w ujęciu całościowym.

Radosław Kuty, Tatry i Zakopane w ilustracji Walerego Eljasza-Radzikowskiego, Kielce 2020, Wydawnictwo, Księgarnia i Antykwariat Górski FILAR Henryk Rączka, wyd.1. s. 572. 600 il. opr. kartonowa twarda z obwolutą.

Ogień to druga woda czyli Łuk Karpat

Ta książka, to niby tylko relacja z wędrówki, z pewnością wyjątkowej, ale w zasadzie nie różnej od wielu innych. Jej autor Dominik Księski szczegółowo, z ogromnym pietyzmem i skrupulatnością spisał dzień po dniu raport z pokonania blisko 2500 kilometrów karpackiego szlaku. Jednak w ów raport wplótł tak wiele treści, że drugiej tak karpackiej księgi jak ta, dotąd nie było, a następnej pewnie już nie będzie, bo jest ona wyjątkowa pod każdym względem. Krótko mówiąc bardziej karpacką książkę po prostu trudno sobie wyobrazić. Dominik zanim wyruszył dokładnie przemyślał samą ideę przejścia Łuku Karpat, a następnie precyzyjnie, kilometr po kilometrze opracował jego trasę, praktycznie nic nie zostawiając przypadkowi. Stąd też jego przejście przejdzie zapewne do historii jako wzór kanoniczny i każde następne – chcą, nie chcąc – będzie się musiało do niego odnosić. Można więc śmiało powiedzieć, że w dziejach przejścia Łuku Karpat zakończyła się faza improwizacji, a rozpoczęła kodyfikacja. To ważny, ale jednak nie koniecznie najważniejszy aspekt tej książki. Najważniejsza jest dogłębna znajomość Karpat zapisana na jej kartach. Dominik wykonał wprost niewyobrażalną pracę w trakcie wieloletnich przygotowań do przejścia Łuku Karpat, co dało efekt w postaci prawdziwego poznania tych gór i także, a może przede wszystkim, zrozumienia na czym sama karpackość polega, co stanowi jej kwintesencję i co ją konstytuuje. I to jest walor dzieła, którego się streścić nie da, to po prostu trzeba przeczytać i już.
A to, że jego premiera odbyła się dokładnie w dniu, w którym 40 lat wcześniej zakończyło się pierwsze przejście Łuku Karpat na pewno zwykłym przypadkiem nie jest.
Książkę Dominika Księskiego Ogień to druga woda czyli Łuk Karpat liczącą 736 stron z ponad 300 zdjęciami, ważącą – bagatela 1,8 kg, można już zamówić w sklepie internetowym.

Huculszczyzna w Czasopiśmie Geograficznym

Najnowszy tom Czasopisma Geograficznego (t. 90, nr 2, 2019) wydawanego przez Polskie Towarzystwo Geograficzne, który w tych dniach się właśnie ukazał wypełniony jest w połowie swojej objętości plonem badań terenowych, przeprowadzonych w 2019 r. w paśmie Czarnohory, na połoninach w grzbiecie Kukula, a także w miejscowościach Łazeszczyna i Jasinia. Badania zeszłoroczne są kontynuacją programu rozpoczętego w 1999 r., następnie powtórzonego w 2009 r. i 2014 r. Efekty wcześniejszych prac były opublikowane w monografiach, o których pisaliśmy na naszym portalu. Wyniki najnowszych badan zawarte są w pięciu tekstach poprzedzonych wstępem zatytułowanym  Elementy kultury huculskiej. Badania terenowe w 2019 r. (Tur-Marciszuk K., Ruszczak A., Hucuł-Stróżewski J., Gudowski J., Nesteruk J.) oraz wspomnieniem o zmarłym w trakcie badań Ireneuszu Marciszuku – fotografie krajobrazów kultury. A oto spis artykułów: Czytaj dalej

W Południowej Rumunii

Wprawdzie z wyjazdami do Rumunii jest na razie poważny problem, ale mamy nadzieję, że tylko tymczasowy, ponieważ nakładem Oficyny Wydawniczej „Rewasz” ukazał się właśnie kolejny „rumuński” przewodnik Stanisława Figla zatytułowany Rumunia Południowa. Banat – Oltenia – Muntenia – Dobrudża. Książka jednego z najlepszych znawców Rumuńskich Karpat liczy 376 stron formatu B6, plus 32 strony barwne, 53 zdjęć czarno-białych oraz 48 mapek i planów. Z cztery historycznych krain składających się na Rumunię Południową opisanych w tym przewodniku, tylko Dobrudża nie jest karpacka. W pozostałych Karpaty stanowią istotną dominantę. Na zachodnim krańcu mamy krasowe wąwozy i jaskinie Gór Banackich oraz majestatyczny przełom Dunaju. W Oltenii oprócz pięknie położonych zabytkowych monasterów, mamy wspaniałe Góry Vâlcan, a także równie ciekawe Căpătânii, Parâng i Lotru. Muntenia zaś to przede wszystkim ciągnące się dziesiątkami kilometrów południowe grzbiety i doliny Gór Fogaraskich i Iezer-Păpuşa, oraz góry Bucegi z doliną Prahowy i licznymi kurortami. To także należące już do Karpat Wschodnich góry Baiului i jedyne w Karpatach Wulkany Błotne. Oczywiście w te poza karpackie rejony Południowej Rumunii warto też zajrzeć, jak starczy czasu.

Promocja książki Jarosława Syrnyka w Cisnej

Ośrodek Wypoczynkowo-Szkoleniowy „Perełka” w Cisnej zaprasza serdecznie 27 czerwca o godz. 16 na spotkanie autorskie z prof. Uniwersytetu Wrocławskiego dr. hab. Jarosławem Syrnykiem, a zarazem na promocję jego najnowszej książki pt. Przemoc i chaos. Powiat sanocki i okolice: sierpień 1944 – lipiec 1947 r. Analiza antropologiczno-historyczna, wydanej przez Instytut Pamięci Narodowej.  Jak wynika ze spisu treści, licząca blisko 700 stron książka jest analizą wszelkich form przemocy dokonującej się w wymiarze lokalnym na terenie Bieszczadów, w krótkim, trzyletnim okresie. Organizatorzy spotkania przewidzieli możliwość rozmowy z autorem promowanej książki, zadawanie pytań oraz zakup działa po promocyjnej cenie. Wyjątkowej atrakcyjności spotkaniu z pewnością doda towarzyszący mu recital piosenki poetyckiej i ludowej w wykonaniu Agaty Rymarowicz, piosenkarki, kompozytorki oraz autorki tekstów.

Książka Mikołaja Gabły na odwołany Kermesz

Dziś i jutro w Olchowcu powinien odbywać się Kermesz i to nie byle jaki, bo jubileuszowy – trzydziesty. Niestety pod Horbem cisza i smutek, bo Kermeszu nie ma i chyba nie muszę tłumaczyć dlaczego. Jest jednak pewien radosny akcent. Otóż w trakcie Karmaeszu miała się odbyć premiera książki Mikołaja Gabły, pt. Olchowiec Łemków utracony. I mimo, że Kermeszu nie ma, premiera – jak zapowiada wydawca dzieła „Wydawnictwo Żyznowski” – mimo wszystko ma się odbyć. I choć wydawca nie zdradza szczegółów, to domyślamy się, że będzie to premiera internetowa, ale jednak książkę – wiemy to z pewnych źródeł – będzie można w Olchowcu zakupić.
O samej książce nie wiele wiemy, bo jeszcze jej nie widzieliśmy, ale za to znamy dobrze jej autora. Mikołaj Gabło, to ostoja olchowieckiej tradycji. Od początku był dobrym duchem odnowionego po latach Kermeszu. Jako członek Towarzystwa Karpackiego był przy narodzinach idei przywrócenia jego obchodów, a jako przewodniczący Cerkiewnej Rady Parafialnej stał się jego współgospodarzem i podporą przez następne trzydzieści lat. Wspomnienia pana Mikołaja drukowaliśmy już w Głosie spod Horbu wydawanym z okazji Kermeszy, a także w Almanachu karpackim „Płaj”. Dziś serdecznie gratulujemy mu książki i z wielką niecierpliwością oczekujemy na możliwość jej przeczytania. Czytaj dalej