Dokładnie 250 lat temu 29 lutego 1768 roku w Barze na Podolu zawiązana została konfederacja generalna szlachty Rzeczypospolitej w obronie wiary i wolności narodu przeciw – jak napisano w akcie jej założenia – „jarzmu niewolniczemu syzmatyków”. Czy było to pierwsze polskie powstanie, czy też spóźniona o dwa wieki wojna religijna, czy może – jak pisał Stanisław Cat-Mackiewicz upiorzyca, która wyssały z Polski życie państwowe, tego tu nie rozstrzygniemy. Najpewniej – jak często w naszej historii – była wszystkim tym po trosze, piękna i wzniosła w intencjach stających do walki, pokrętna i zaślepiona politycznie, fatalna i opłakana w skutkach. Jednak z karpackiego punktu widzenia ta trwająca blisko pięć lat wojna, była przede wszystkim ważnym wydarzeniem, którego wiele istotnych epizodów działo się w Beskidach i którego ślady w karpackim krajobrazie, tak fizycznym jak i kulturowym odnajdujemy do dziś. Splątane echa tamtych dni dziś jeszcze wzbudzają emocje i mimo, że na mogiłach żołnierzy Pułaskiego na górze Jawor nad Wysową stoi dziś cerkiewka będąca łemkowskim sanktuarium, Łemkowie nie zgadzają się na pomnik Pana Kazimierza w Wysowej, choć wiadomo, że w jego piechocie służyło wielu Rusinów z beskidzkich wsi.
Na łamach Almanach Karpackiego „Płaj” tematy konfederackie poruszaliśmy wielokrotnie, dziś na okoliczność rocznicy przypominamy (w formacie pdf) artykuł Macieja Śliwy z Płaju 51 pt. Obóz konfederatów barskich pod Wysową.