Wszystko na temat: Beskid Niski

„Wojakiem Szwejkiem” do Andy Warhola

Już od 29 czerwca w każdą sobotę i niedzielę do 1 września 2019 r. włącznie będzie kursował specjalny pociąg „Wojak Szwejk” relacji Rzeszów – Medzilaborce. Wyjazd z Rzeszowa o godz. 5:49, przyjazd do stacji Medzilaborcach o godz. 10:25. Pociąg powrotny odjedzie o godz. 17:48 i przyjedzie do Rzeszowa o godz. 22:20. Koszt przejazdu w jedną stronę to 16 zł + 1 euro. Dodatkowo w soboty pociąg będzie realizował połączenie z Medzilaborzec do Sanoka. Wyjazd o godz. 10:31, a przyjazd do Sanoka o godz. 12:13. Pociąg powrotny wyjedzie z Sanoka o godz. 15:54, a Medzilaborcach będzie o godz.  17:36. Koszt przejazdu w jedną stronę to 9,30 zł + 1 euro. Jest to wyjątkowa szansa przejechania jednej z najstarszych linii kolejowych w Karpatach – z Zagórza przez Komańczę i Łupków oraz przez tunel pod Przełęczą Łupkowską (oddany do użytku 30 maja 1874 r.) do Paloty.

Z „Rewaszem” na karpackie wakacje

Po pierwsze tuż przed wakacjami trafiło do księgarń nowe, szóste już aktualizowane wydanie przewodnika Oficyny Wydawniczej „Rewasz” pt. Beskid Niski. Przewodnik dla prawdziwego turysty. Jest to praca zbiorowa pod red. Pawła Lubońskiego i zarazem najlepszy przewodnik po Beskidzie Niskim. Liczy 464 strony formatu B6, w tym 32 ze zdjęciami barwnymi, 123 ilustracje, 62 mapki i plany miejscowości oraz 9 panoram.

Jako swoiste uzupełnienie do ambitnego przewodnika po Bieszczadach (Bieszczady. Przewodnik dla prawdziwego turysty, w tym roku wydanie XVIII) ukazały się Bieszczady na każdą pogodę. Przewodnik autorstwa Bogdana Mościckiego zawierający 128 kolorowych stron formatu B6, w tym 144 ilustracje, 2 panoramy, 14 mapek i planów miejscowości. Opisy najbardziej popularnych wycieczek w Bieszczadach są ujęte w cztery rozdziały. 1. Na dobrą pogodę połoniny. 2. Najpiękniejsze doliny to propozycja na dni, gdy najwyższe grzbiety kryją się w chmurach. 3. Trzeci rozdział to wycieczki na gorszą pogodę. 4. Czwarty — to trasy rowerowe.

Czytaj dalej

Wyrok na Magurski Park Narodowy?

Magurski Park Narodowy powoli staje się fikcją. Niedawno protesty celowo wprowadzonych w błąd mieszkańców wchodzących w głąb Parku wsi uniemożliwiły stworzenie choćby minimalnej strefy chroniącej jego przyrodnicze zasoby. Lobby myśliwskie już dawno otoczyło Park szczelnym pierścieniem ambon, pod które przynętami wywabia z jego obszaru zwierzynę by do niej strzelać. Teraz z kolei starostwo jasielskie postanowiło go dobić odnawiając i poszerzając przecinającą jego najcenniejsze fragmenty drogę Krempna – Żydowskie – Ożenna. Droga ta nie remontowana i zapominana od czasu wybudowania nowej trasy doliną Ryjoka przez Świątkową i Rozstajne, coraz trudniej przejezdna, przez ostatnie kilka lat była już nawet całkiem zamknięta dla ruchu samochodowego. Powoli popadała w ruinę, a przyroda odzyskiwała swoje dawne terytorium. Stała się natomiast prawdziwym rajem dla rowerzystów i wędrowców oferując jedne z najpiękniejszych w Beskidzie Niskim widoków. Pomysł jej odbudowania i udostępnienia dla ruchu samochodów, nie mający żadnego uzasadnienia ekonomicznego ani społecznego, jest tak porażająco absurdalny, że aż prosi się o poszukiwanie jego prawdziwego motywu. A ten nasuwa się jeden: uderzenie w Magurski Park Narodowy i ostateczne jego zniszczenie. Podważenie sensu jego istnienia.
Przyłączamy się więc do akcji zainicjowanej przez Fundację Dziedzictwo Przyrodnicze „Ocal SERCE Beskidu Niskiego” i zachęcamy do podpisywania apelu protestującego przeciwko pomysłowi odbudowy tej drogi.

Łemkowskie czuhanie

Czy znacie państwo bardziej dostojną i dumną postać niż prawdziwy gazda łemkowski w czuhani? Przypatrzcie się dobrze i powiedzcie tak szczerze z ręką na sercu.
Nie? Pewnie, że nie.
Łemkowska czuha jest jedyna w swoim rodzaju, wspaniała, jak zresztą i cała reszta stroju, a prawdziwy gazda wygląda w niej wyjątkowo pięknie. Właśnie z tęsknoty za widokiem ubranych w czuhy gazdów przed cerkwią w niedzielne przedpołudnie zrodził się 29 lat temu pomysł przywrócenia do życia Kermeszów w Olchowcu.
Beskid Niski bez Łemków w czuhach byłby przecież pusty i martwy. Zróbmy zatem wszystko, żeby odzianych w czuhanie gazdów w tych górach nigdy nie zabrakło. Żeby byli niezbywalnym elementem krajobrazu kulturowego Łemkowszczyzny. Mam nadzieję, że dzisiejsi organizatorzy olchowieckiego Kermeszu zrobią wszystko, żeby łemkowskich czuh na nim nie zabrakło, żeby wyjęte z głębokich skrzyń i kufrów trafiły na ramiona mężczyzn idących na kermeszowe nabożeństwo do cerkwi. Żeby młodzi gazdowie przejęli tradycję po swoich ojcach.

Andrzej Wielocha

(A tu można przeczytać gazetę olchowiecką „Głos spod Horbu” nr 3 z 2010 roku)

Baranie znowu bez wieży

Pod koniec kwietnia 2019 r. wybudowana trzynaście lat temu przez Słowaków drewniana wieża widokowa na Baraniem (754 m npm) – po słowacku Stavok, została podcięta i przewrócona. Stało się tak przede wszystkim dlatego, że jej stan techniczny budził poważne zastrzeżenia, a dodatkowo nikt nie kwapił się do wzięcia za nią odpowiedzialności. Tak więc kolejna wieża na Baraniem przestała istnieć i Tatr z tego szczytu na razie nie zobaczymy, ale wcale nie jest wykluczone, że wcześniej czy później doczekamy się następnej.

Czytaj dalej

XXIX Łemkowski Kermesz w Olchowcu

W Beskidzie Niskim wybuchła wiosna zbliża się więc czas łemkowskiego Kermeszu w Olchowcu. Jak co roku – już od 29 lat – święty Mikołaj zwany Ciepłym lub też Wiosennym zaprasza do Olchowca. Wprawdzie święto Przeniesienia prochów świętego Mikołaja Cudotwórcy z Miry do Bari (Перенесення мощей святителя Миколая Чудотворця з Мір Лікійських у місто Барі) wypada 22 maja, ale Kermesz olchowiecki tym razem odbędzie się 25 i 26 maja. Rozpocznie się jak zwykle już w sobotę weczirnią w cerkwi i występami zespołów folklorystycznych. W niedzielę przed południem odprawiona zostanie uroczysta liturgia w obrządku greckokatolickim, a po niej nastąpi oficjalne otwarcie Kermeszu. Będą też koncertowały liczne zespoły. Serdecznie zapraszamy. A tu można zapoznać się ze szczegółowym programem Karmeszu.

Moniki Sznajderman opowieść o Beskidzie Niskim

Wydawnictwo „Czarne” na 24 kwietnia 2019 r. zapowiedziało premierę nowej książki Moniki Sznajderman zatytułowanej „Pusty las”. Liczy ona 216 stron i – zgodnie z zapowiedziami Wydawnictwa – jest opowieścią „autorki o życiu w Wołowcu, beskidzkiej wsi, z której kolejno znikali szukający szczęścia za oceanem biedacy, wizjonerscy nafciarze, Żydzi, Cyganie, Łemkowie”. Treści działa oczywiście jeszcze nie znam, ale sądząc po fragmencie zamieszczonym na portalu „Onet kultura” zapowiada się ciekawie i – jak się okazuje – nie dotyczy tylko Wołowca:

Na kolonii [w Olchowcu] nie było wtedy poza nami, domem babci Pyrzanii, gospodarstwami Toropiłów i Gabłów żadnych innych zabudowań, a przecież przed wojną i wysiedleniami w Olchowcu i jego przysiółkach w blisko dziewięćdziesięciu gospodarstwach żyło kilkaset osób. Dziś jest ich kilkadziesiąt. Babcia Pyrzania naprawdę nazywała się Anastazja Pyrz i pochodziła z Ciechanii, o której bardzo często opowiadała, nigdy tam jednak nie jeździła. Rozumiałam ją. W przepastnej dolinie Ciechanii przyroda całkowicie zawłaszczyła resztki łemkowskiego świata, na powierzchni zostawiając tylko kilka krzyży i ukryty na zboczu stary cmentarz. I ten zresztą częściowo wchłonęła, trudno go znaleźć, a w mogiłach głębokie jamy wykopały sobie borsuki i lisy. Do Toropiłów, a właściwie do dziadka Toropiły, chodziłam za przełęcz starą kamienistą drogą słuchać opowieści o huśtawce, na której huśtał się od dziecka, coraz wyższej i wyższej, jak drzewo, na którym była zawieszona (czy to była czereśnia?). Czytaj dalej

Konfederacja Barska w Karpatach

Miło nam poinformować, ze w marcu tego roku nakładem wydawnictwa Posserwis ukazała się pięknie wydana książka Macieja Śliwy, pt. Konfederacja Barska, od Spiszu po Bieszczady (Kraków 2019, s. 204). Autor w siedmiu obszernych rozdziałach omawia przebieg Konfederacji Barskiej na terenie zasygnalizowanym w tytule książki, czyli na obszarze następujących karpackich powiatów: sądeckiego, bieckiego, pilzneńskiego oraz ziemi sanockiej i starostwie spiskim. Następnie przedstawia po kolei wszystkie znane i zlokalizowane obozy warowne konfederatów od Muszynki, po Łupków, na koniec wymienia najciekawsze artefakty konfederackie zgromadzone w Ośrodku Dokumentacji i Historii Ziemi Żmigrodzkiej. Książkę zamyka indeks osób i nazw geograficznych. Ne bez pewnej satysfakcji wypada nam zaznaczyć, że duża część materiału prezentowanego w tej książce była wcześniej publikowana w postaci artykułów w kolejnych tomach Almanachu karpackiego „Płaj”. Autorowi serdecznie gratulujemy ciekawej książki, a potencjalnych czytelników zapraszamy do lektury.

Łemkowie – przeszłość, pamięć, symbol

7 lutego 2019 r. w Salonie Hoffman Kujawsko-Pomorskiego Centrum Kultury w Bydgoszczy przy placu Kościelskich 6 otwarta została wystawa fotografii Łemkowie – przeszłość, pamięć, symbol ze zbiorów Zespołu Pieśni i Tańca Kyczera. Zbiór powstał w wyniku poszukiwań i badań archiwalnych prowadzonych przez ostatnie 25 lat przez Jerzego Starzyńskiego.  Na wystawie zaprezentowano fotografie z drugiej połowy XIX i początku XX w. pochodzące z różnych archiwów oraz z prywatnych zbiorów rodzin łemkowskich. Najstarsza z fotografia z 1866 r. wykonana została w Zawadce Rymanowskiej. Ukazują one codzienne zajęcie Łemków, uroczystości rodzinne i religijne, stroje codzienne i odświętne oraz portrety. Po raz pierwszy były eksponowane w Akademii Rycerskiej w Legnicy w 2018 roku w ramach projektu „Kyczeriada nad Kaczawą”. Oprócz fotografii na wystawie zaprezentowano eksponaty przekazane przez Łemków wysiedlonych w czasie akcji „Wisła” na Dolny Śląsk. Wystawa będzie czynna do 14 marca 2019 r. Wstęp wolny

Małgorzata Misiak o łemkowskiej tożsamości

W redakcyjnej poczcie z ostatnich dni znaleźliśmy wydaną przez Wydawnictwo Profil książkę Małgorzaty Misiak, zatytułowaną „Między Popradem a Osławą. Tożsamość kulturowo-językowa Łemków w ujęciu etnolingwistycznym” (Wrocław 2018). Praca licząca 272 strony formatu B5 zawiera obszerną bibliografię oraz indeksy.
Deklaracja autorki zawarta we wstępie do książki:
Zamierzeniem pracy (…) było odtworzenie tego obszaru samoświadomości Łemków, w którym zawiera się odpowiedź na pytanie: co to znaczy być Łemkiem?
oraz tytuły niektórych rozdziałów: „Łemkowski obraz Innych”, „Łemków portret własny”, czy wreszcie „Łemkowskie uniwersum tożsamościowe”, w którym wyróżnione zostały cztery najważniejsze płaszczyzny kształtowania się tożsamość Łemków: język, terytorium, religia i historia, wydają się zapowiadać ciekawą lekturę.