Zaniedbywane karpackie dziedzictwo

Już sam podtytuł „Dziedzictwo zagrożone” odnoszące się do hal i polan definiuje temat najnowszej publikacji w serii „Spotkajmy się na szlaku kultury wołoskiej”, której wydawcą jest gorczańska gmina Ochotnica Dolna. Jest też elementem projektu „Wiosna Wołoska”, który to ma na celu ochronę kulturowego, krajobrazowego i przyrodniczego dziedzictwa okolic znajdujących się na terenie gminy.
Przez dziesiątki lat, ba przez wieki! – zagospodarowane hale i polany były podstawą egzystencji ochotnickiego pasterstwa i rolnictwa przyczyniając się do tegoż właśnie dziedzictwa. W tej kwestii jeszcze na jeden aspekt zwróciłbym uwagę, ważny, bo świadczący o horyzoncie myślowym autorów projektu. Otóż jest to świadoma praca nad ugruntowaniem swojej tożsamości. Jakie to ważne! To sięgnięcie do korzeni przodków, do wartości, których utrata byłaby bezpowrotna.
Czyż nie zachwycamy się spoglądając na pasma górskie ubarwione halami, polanami i łąkami? Ta harmonia wydaje się tak normalna, tak naturalna i trudno nam uwierzyć, że ta symbioza taka nie jest. To utrwalona w krajobrazie działalność gospodarcza kolejnych pokoleń ich gospodarzy, tu w książce pochodzących z Ochotnicy Dolnej i Tylmanowej. Przez całe pokolenia hale i polany były często znaczącą podstawą ich egzystencji, tym bardziej, że rolnictwo na kiepskich jakościowo glebach nie wystarczało do życia.
Hale były wspólnotowe, gromadnie użytkowane, przynależne do ról gruntowych, służyły do wypasu stad owiec i bydła, ogólnie gospodarki pasterskiej. A polany? – powstawały później, były wyrabiane z potrzeby mieszkańców, czy to indywidualnie, czy rodzinnie i przynależały już do nich. Polany i łąki służyły do kośnej gospodarki zapewniając zapas siana, koniecznego do wykarmienia zwierząt przez zimę.
Gmina Ochotnica Dolna zdała sobie sprawę, że zanik hal i polan, a tym samym ograniczanie gospodarki pasterskiej, odrzucanie dorobku pokoleń tradycyjnie użytkujących tereny górskie, obniża atrakcyjność turystyczną gminy pozbawiając jej wyjątkowego charakterystycznego krajobrazu. Dawne wypasowe tereny są elementem dziedzictwa kulturowego.
Obecny stan gminnych hal i polan nie jest najlepszy, a zdaniem autorów tej publikacji wręcz dramatyczny. Krzysztof Buczek i Wojciech Mulet właśnie w tej publikacji upatrują swoją rolę w szeroko rozumianej akcji uświadamiania tego faktu mieszkańcom. Dobrze, że również gospodarzom terenu. Niestety ta niekorzystna tendencja jest zauważalna w innych regionach naszych Karpat.
Autorzy nie poprzestają na uświadamianiu, czy też przedstawianiu zagrożeń, zaletą tej publikacji jest pokazanie szeregu gotowych rozwiązań, a nawet pomysłów wybiegających w przyszłość. Na tym nie koniec, zwracają oni uwagę na aspekty ekonomiczne. Wyraźnie podkreślają, że utrata korzyści z tego wynikających, przekreśli szansę na skuteczny rozwój turystyki w gminie.
Na książkę składa się sześć rozdziałów. W pierwszym „Historia powstania hal i polan”, podają definicję nazw, ale przede wszystkim mówią o procesach ich powstawania. Pierwsze grupy Wołochów pojawiły się w Gorcach na przełomie XIV i XV wieku i od tego momentu odwieczna karpacka puszcza zaczęła być trzebiona pod pastwiska. W rozdziale drugim „Obecny stan zachowania dawnych terenów wypasowych”, opisane są przemiany z lat 50. i 60. XX wieku. Wtedy to spadła atrakcyjność tradycyjnej gospodarki pasterskiej, która zanikała. Część nieużytkowanych polan została celowo zalesiona, a sam obszar terenów wypasowych zaczął się w szybkim tempie kurczyć. Dalece niewystarczające okazały się prace Gorczańskiego Parku Narodowego w zakresie wykaszania polan leżących na ich terenie. W rozdziale trzecim „Znaczenie dawnych terenów wypasowych w realiach XXI wieku”, omawiane są aspekty historyczne, kulturowe, przyrodniczo-ekologiczne, krajobrazowo-widokowe i finansowe, a wszystko po to, żeby wykazać, że przestawienie się gospodarki z rolniczo-pasterskiej na turystyczną nie oznacza wcale utraty terenów wypasowych dla ekonomii gminy. Przeciwnie tereny te mogą na tym skorzystać, a hale i polany uzyskać nowy wymiar. Wykorzystanie ich potencjału pomoże gminie w rozwoju ukierunkowanej turystyki. W rozdziale czwartym „Walory przyrodnicze”, mowa jest o znaczeniu przyrody, ekologii i krajobrazu. W rozdziale piątym „Zalecenia ochronne i ratunkowe”, poruszane są zagadnienia ochrony hal i polan oraz rozwiązania jakie należy wdrożyć, by uratować je przed zaniknięciem. Najbardziej pilnym zadaniem jest podjęcie prac mających na celu zatrzymanie procesu ich zarastania. Buczek i Muleta skoncentrowali się na działaniach oczyszczających, informacyjno-edukacyjnych i wspierających przywrócenie pierwotnego sposobu użytkowania hal i polan. W najbardziej rozbudowanym rozdziale szóstym „Najcenniejsze zespoły wypasowe w Gminie Ochotnica Dolna. Charakterystyka oraz problematyka ochrony”, w bardzo szczegółowy sposób, opisane zostały zespoły wypasowe z zaprezentowaniem obecnej sytuacji i wskazaniem przedsięwzięć, które bodaj częściowo pozwolą je ocalić. Smutne przykłady są znane, choćby z całkowicie zanikłych hal tylmanowskich.
Autorzy już w chwili wydania publikacji uznali tereny wypasowe w gminie Ochotnica Dolna za krytycznie zagrożone ze wskazaniem na podjęcie natychmiastowych działań ratunkowych. Opisane zostały zespoły wypasowe Gorca Gorcowskiego i Hali Podgorcowej, Gorca Młynnieńskiego, Przysłopu Dolnego, polan Przehyba i Zoniowskie, hal Cioski, Magurki i Pasterskiego Wierchu.

W konkluzji autorzy przypuszczają, że większość tych wymienionych hal i polan bez działań powstrzymujących ekspansję lasu zaniknie w ciągu najbliższych dziesięciu lat, zatem na naszych oczach! Bez podjęcia prac ratunkowych nastąpi taki moment, że Ochotnica niegdyś osadzona na terenie wydartym puszczy karpackiej, z powrotem zostanie wchłonięta przez las.
Dziedzictwo kulturowo-przyrodnicze stanowi wartość turystyczną. Hale i polany na terenie gminy są atrakcją turystyczną, czyżby po 2030 roku miało być inaczej?
Krzysztof Buczek i Wojciech Mulet kończą swoje studium wieszcząc: Dzisiaj stoimy przed bodaj ostatnią szansą, aby to zaniedbane i niszczejące dziedzictwo uratować, pokazać światu i wykorzystać do rozwoju turystyki. Decyzja należy do nas.

Ryszard M. Remiszewski

Krzysztof Buczek, Wojciech Mulet: Hale i polany: Dziedzictwo zagrożone, Wydawca Gmina Ochotnica Doln, 2022, s. 72

Udostępnij